PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=612189}
7,1 128 tys. ocen
7,1 10 1 128356
6,2 52 krytyków
Chappie
powrót do forum filmu Chappie

Po niesamowitym "Dystrykcie 9" dostałem naiwne i banalne g... w postaci "Elizjum". Do którego z tych filmów bliżej "Chappie"? Szkoda mi 20 zł na tandetę więc pytam tych, którzy już go widzieli.

ocenił(a) film na 10
paolomiki

Jeśli jesteś człowiekiem empatycznym, na pewno zakochasz się w Chappie. Idealny balans skrajnymi emocjami, przez radość, aż po rozpacz. Takie odczucia można przeżyć na tym seansie. Osobiście był to najlepszy film jaki widziałem. Polecam :)

ocenił(a) film na 10
paolomiki

Film rewelacja!!! filmowi blizej do dystrykta 9 i to bardzo = )))))

ocenił(a) film na 1
lPRUSl

Do "dystrykta" to może mu i bliżej...

ocenił(a) film na 7
grens

Chappie może nie jest wybitny, ale Ty oceniłeś John Carter na 8 (wut?), który jest banalny i miałki do bólu. Chappie ma wady, ale ma kilka smaczków, mimo że trzon fabuły jest kalką.

ocenił(a) film na 1
Lu_Caulfield

John Carter to zupełnie niezła adaptacja klasyki SF. Nie wiem co oznacza dla Ciebie miałki i banalny, ale weż pod uwagę, że książka ma ponad 100 lat. Pomimo tego wizja obcej cywilazcji jest spójna i bez wiekszych absurdów od których aż roi się w Chapie.

ocenił(a) film na 7
grens

Nie bronię całkowicie Chappie, bo końcówka mi się nie podobała. Jednak jako całość jest niezły, lekki, przemyca trochę emocji bez zbędnego patosu. Jest w kolekcji reżysera bardziej w stronę D9 niż Elysium, które miało być poważne i podejmować trudne tematy, ale widocznie dla Blomkampa taka forma nie jest dobra, bo film był średni. Chappie jest sprawnie zrealizowaną rozrywką z ciekawym klimatem balansującym między zabawą, powagą, śmiechem i smutkiem. Nie jest wybitny, ale nie jest też słaby.
John Carter jak dla mnie jest słaby, nie wywołał u mnie nawet poczucia luźno spędzonego czasu, był nijaki. Pełno w nim tricków typowych dla blockbusterów i sztuczek mających przyciągnąć jak największą widownię (wiem w Chappie też trochę tego jest). Co do książki to nie czytałem, ale nie muszę czytać aby wiedzieć że to że książka ma ponad 100 lat o niczym nie świadczy. Jeśli nawet książka jest dobra to tez nie powoduje z automatu że taka sama jest jej filmowa adaptacja. Film jest po prostu słaby.

ocenił(a) film na 1
Lu_Caulfield

Tak to widzisz - twoje prawo. Jak dla mnie film nie przemyca żadnych emocji (no może tylko " ja pier.. dwie dychy w błoto"). Tak jak już ktoś napisał, przy tak złej grze aktorskiej i nagromadzeniu absurdów, wszystko jest na tyle irytujące i sztuczne, że o emocjonalnym odbiorze nie ma mowy.
Poszedłem na ten film skuszony hasłem "Sztuczna inteligencja która kształtuje się od zera pod wpływem środowiska." W tej kategorii jest moja opinia, i szkoda, że filmweb nie przewidział zera:)
Można tez na film spojrzeć jak na typową produkcję kategorii B gdzie do standardowego łubudu dodaje sie łatkę SF bo to modne i zapewni parę widzów więcej. Niestety, tu też szału nie ma - Jakiś dziargany mięśniak ze slumsów żąda od kolesia 25 000 000 a ten bez mrugnięcia okiem zobowiązuje mu sie je dostarczyc. Naprawdę nie trzeba geniusza, żeby sie zorientować, że przy takich kwotach, nawet przy obecnym kursie randa, image przestępców jest trochę inny, nie wspominajac juz o tym, że nie mieszkają w slumsach.
To wszystko sprawia, ze film jest niewiarygodny i pozostaje juz tylko samo łubudu. W tej kwetii się nie wypowiem bo znawcą nie jestem, może i są na "7".

ocenił(a) film na 6
paolomiki

Dzięki, idę :)

ocenił(a) film na 9
paolomiki

Bardzo dobry film. Szkoda, że wielu ludzi zniechęca opis, bo naprawdę warto pójść. Czekam na wrażenia po obejrzeniu :)

ocenił(a) film na 10
mk88887

Kolejnym zniechęcającym czynnikiem są negatywne opinie, które przyczepiają się do pierdół takich jak: świadomość zapisana na pendrive. Czy to ma znaczenie?
Spotkałem się jeszcze z opiniami, że Sigourney Weaver nie wniosła zbyt wiele do filmu. No proszę, czy to nie idiotyczne? Aktor pojawiał się na planie tyle ile trzeba.

Według mnie film jest genialny. Byłem na nim już dwa razy i chętnie wybiorę się po raz kolejny. Pomimo jego doskonałości, znajduje się wielu krytyków. No cóż, czy kiedykolwiek powstanie film, który wszystkich zadowoli?

ocenił(a) film na 6
Oskar5054

Ma znaczenie. Było to po prostu naiwniackie i głupie. Rozumiem ukryty przekaz zawarty w tej czynności (że nasze ciała są tylko przebraniem, liczy się to co mamy w środku), ale sposób tego był wyjątkowo bezsensowny, pomijając że sama myśl bardzo prosta, jednak film został na niej oparty - jak można więc uznać to za bezsensowne? Nie widzę w Chappie doskonałości. Widzę niewykorzystany potencjał na naprawdę dobry film nawiązujący do tematu Sztucznej Inteligencji. Bardzo irytujące wystąpienie zespołu Die Antwoord. Nie oceniam ich muzyki, ale aktorami to oni dobrymi niestety nie są. Podobał mi się pomysł, dużo mniej już samo jego wykonanie. Jeszcze szkoda , że Blomkamp dosyć mocno "inspirował" się innymi tworami Sci-fi, zaczynając od kopii maszyny z robocopa, przechodząc do mocno zapożyczonego designu Chappiego z anime Appleseed. Deon nagrywa swoje prace nad SI dokładnie tak jak robił to bohater Big Hero 6, nie będę się skupiał na oczywistym podobieństwie do "Krótkiego Spięcia". Co do roli Weaver to nie mam się jak odnieść do tych negatywnych opinii, niewielka rola więc nie wiem co mogłaby wnieść swoją obecnością. Winę ponosi tutaj też zespół marketingowy i osoby zatwierdzające trailery i materiały promocyjne, które sugerują, że film jest o czymś innym niż jest w rzeczywistości. Film zbyt mocno skupia się na bezradności Chappiego jako nierozwiniętego robota i okrutnym świecie otaczającym go, a za mało uwagi poświęca już rozwiniętej formie. Przez większośc filmu nasz robot dostaje po blaszanym tyłku tylko po to, żebyśmy mu współczuli, na siłę pokazuje jego człowieczą stronę. "Chappie" jest po prostu nierówny. Momentami bardzo dobry, jednak miejscami nużący, przeciągnięty, niepotrzebnie grający na emocjach i z irytującą obsadą.

Haaqu

Moim skromnym zdaniem zespół Die Antwoord wypadł kapitalnie, zwłaszcza Ninja. Drugim mocnym punktem jest Hugh Jackman - chyba najlepsza jego rola jaką widziałam. Bardzo odważny scenariusz, dobrze przeniesiony na ekran. Ten film bowiem niebezpiecznie zmierzał w stronę ckliwej opowiastki, ale dzięki wkomponowaniu groteski w stylu Guy'a Ritchie wyszło niezłe połączenie filozoficznych pytań dot. bytu, świadomości i nieśmiertelności z gangsterką w rytmie rap-rave. Wątpliwości dotyczące zapisywania świadomości na pendrive oczywiście są, ale też nie oczekujmy od filmu akcji odpowiedzi na nurtujące ludzkość od wieków pytania egzystencjalne. Jak dla mnie - bardzo dobry film, dużo lepszy niż oczekiwałam po banalnym trailerze.

użytkownik usunięty
Haaqu

Zgadzam się z przedmówcą Haaqu.
Co mnie zawiodło w tym filmie to przede wszystkim postacie. Ani wspomniany zespół ani nawet Hugh Jackaman czy młody naukowiec nie przekonali mnie do siebie swą grą aktorską (w przypadku Rosomaka nawet o grę nie chodziło, bo Hugh odegrał b.dobrze swojego bohatera, tylko o naiwne do bólu rozpisanie charakteru i motywów postępowania). Najsilniejszą postacią w filmie jest właśnie sam robot, pod którego głos podkłada ulubiony aktor Neila. Tyle, że tak jak zauważył kolega powyżej, gdzieś zachwiane zostały odpowiednie proporcje, brak tu zrównoważenia poszczególnych części składowych. Dramat Chappiego jest oczywisty, pytania o egzystencję, świadomość, granice (czy może początki) człowieczeństwa również, ale cóż z tego? Wyszło z tego nie wiadomo co...Momentami film był bardzo dobry by po chwili sięgnąć granic kiczu. I rzeczywiście - postać robota jak żywo przypomina rewelacyjne Krótkie spięcie, inne zapożyczenia są również bardzo widoczne (choćby "Łoś" wzorowany na policyjnych droidach z pierwszego RoboCopa). Wiem jedno - film nie jest zły, ale dobry wg mnie też nie jest. Nade wszystko uważam, że obraz jest bardzo nierówny. Chappiego momentami oglądało się jak jakąś parodię, by za chwilę dostać cios pod żebra w postaci mocniejszej sceny (jak choćby "pierwszy dzień szkoły" robota).
Ode mnie również 6/10. Potencjał był ogromny, ale powstał bardzo dziwny film - ni to komedia, ni to dramat, ani parodia czy nawet rasowe kino s-f.

ocenił(a) film na 7
paolomiki

Film przede wszystkim dla fanów Die Antwoord. Dla mnie oglądanie Ninji i Yolandi na dużym ekranie było przyjemnością samą w sobie. Cały drugi plan po prostu wypadł słabo albo nie miał okazji poszaleć. Sam Chappie jest z kolei pocieszny, ale żadnych większych emocji nie wywołuje (jak taki klasyczny szczeniaczek). Fabuła nie przynudza i w miarę trzyma się kupy (świadomość zgrana na pendrive - serio?). Ale i tak jeśli wrócę kiedyś do tego tylko to tylko dla Yoladi i Ninji.
Narobiłem sobie tylko smaka na koncert DA na Openerze :)

ocenił(a) film na 10
kemalo

Dla mnie połączenie fabuły, muzyki, obrazu + die Antwoord stworzyło najlepszy film jaki do tej pory widziałem. :-))

ocenił(a) film na 2
paolomiki

To najbardziej idiotyczny film, jaki widziałem. Ani dla dorosłych (głupoty), ani dla dzieci (za dużo rozerwanych ciał). Może dla ludzi w przedziale 12-16, ale nie przypominam sobie, bym był wtedy aż tak imfaltylny. Liczę, że gdy zaczną oceniać dorośli, ocena spadnie do 4-5.

fikimikitralalala

Marz racje ten film to gniot i guwno i jest to film dla gimbazy i osub w pszedziale 12-16.

ocenił(a) film na 3
fikimikitralalala

Dokładnie.

ocenił(a) film na 10
fikimikitralalala

fikimiki sirki tiki, Ewaryst_2, MumciurMaster, grens.

Noo, znalazło się towarzystwo dorosłych arystokratów, którzy gardzą dobrą rozrywką. Jeżeli nie lubicie filmów Science Fiction/ thriller to czemu się tutaj wypowiadacie? Zaniżacie tylko ocenę tego wspaniałego filmu.

ocenił(a) film na 1
paolomiki

Elizjum to przy tym czymś arcydzieło. Oceniający ten fim na 10 głosowali chyba w kategorii "najlepszy darmowy dodatek do popkornu"

paolomiki

Elizjum beznadzieja - Chappie - cudowny!!! Owszem naiwy miejscami - ale ludzie - w kazdym filmie po drugiej stronie kamery jest rzeczywistość. Film trzeba ogladac odrzucajac to - wszystko jest mozliwe! Nie ma nierealnosci! Genialny. Jesli Dystryk 9 się podobał, to w Chappie sie zakochasz!

użytkownik usunięty
ekapuscinska

Kocham "Dystrykt 9", a w "Chappie" nie potrafiłem się niestety zakochać (na obu byłem w kinie). Nie ma co generalizować. Trzeba by raczej dopisać: "Jeśli kochasz Die Antwoord to film dla Ciebie".