widzialem ten film 15 lat temu...


ladnie zagrany, ma fajne dialogi, ciekawy pomysl, dobra muzyke, ladnie balansuje na krawedzi dramatu i komedii, ma puente i och och tego Roberta...

no tak wszystko fajnie ale nie wydaje Ci sie, ze gdzies juz to widziales(as)? nie wydaje Ci sie, ze to juz bylo? nie mow, ze ogladajac ten film nie miales(as) przed oczami Ferrisa Buellera? Albo Marka Huntera ze swoim SO BE IT lub TALK HARD? przyklady mozna by mnozyc bo ten film to zlepek roznych postaci z czasow kiedy filmy o nastolatkach byly znacznie lepsze i oryginalniejsze. w tych czasach pewnie sami scenarzysci Charliego Bartletta byli nastolatkami i napisali film na podstawie swoich wspomnien. tyle, ze zapamietali nie swoje zycia, a fabularne fantazje na miare czasow w jakich zyli.

w oczy razil tez motyw ze starym w puszce. oszustwa podatkowe? chyba juz lepiej jak stuknalby go jakis babaj w lodowce na kolkach...

no i wszechobecny licealny przekladaniec. warstwy przecietnego amerykanskiego ogolniaka - cheerleaderki, kapitanowie druzyn, kujony, glupki, samobojcy etc. no i nie sa szczesliwi w swoich skorach. a to ci niespodzianka

dalbym 6,5/10 gdybym mogl, a tak tylko 6/10. byloby wiecej gdyby bylo oryginalnie