Cały film bardzo mi się podobał. Lubię ten temat w filmach. Niestety nie jestem finansistą, dlatego nie do końca zrozumiałem na czym tak naprawdę polegał ich problem. Nawet kiedy tłumaczono szefowi ("mów do mnie jak do labradora") temat mnie przerósł.
Ale gra aktorska, wspomniana muzyka, cały klimat, mega drogie garnitury i ciuchy, makler, który zarabił 2,5 miliona na rok, a zostaje mu z tego 70 tysięcy, bo resztę po prostu przepuścił. To jest coś mocnego.
Bardzo polecam.