Generalnie rzecz ujmując film z początku ciekawy. Nie zdawałem sobie za bardzo sprawy z czym mam doczynnienia. Dobra gra Spaceya i jeszcze lepsza Paula Bettany. Później zrobiło się jakoś nudnawo. Denerwujące jest to że twórcy pokazali rozterki ludzi, którzy przyczynili się do kryzysu zamiast tych których to dotknęło na lata. Pomysł na film bardzo dobry, lecz realizacja trochę pozostawia do życzenia. Naciągane 6/10
W tym rzecz, ze pokazanie losu ofiar kryzysu finansowego byloby trywialne, takie zwyczajne.
Może trochę trywialne, ale też twórca nie ma obowiązku skupiać się na jednej tylko stronie barykady, może znaleźć inspiracje po jednej, jak i po drugiej stronie barykady. Nie musi wręcz wcale kierować się jakimikolwiek kryteriami przyzwoitości moralnej żeby stworzyć dzieło nawet wybitne (weźmy za przykład książki McCarthy'ego). Mi się film podobał, nie bił moralizatorstwem, pozwalał widzowi osobiście wyciągnąć wnioski (jeśli oczywiście widz ma ochotę :) ). Gra aktorska bardzo przyjemna, dobór obsady również bez zastrzeżeń. Myślę że ocena powinna jednak oscylować pomiędzy 6 a 7 (film był na pewno 'niezły', a dla niektórych nawet 'dobry'), nie nazwał bym filmu na pewno 'średnim', ale 'bardzo dobrym' też nie, biorąc pod uwagę rozmaitą filmową konkurencje :)