PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=568905}

Chciwość

Margin Call
2011
6,8 48 tys. ocen
6,8 10 1 47922
6,7 27 krytyków
Chciwość
powrót do forum filmu Chciwość

Film i klimatem, i sposobem kręcenia przypomina mi "Ostateczne rozwiązanie" BBC/HBO (orównanie jest mocno ciężkie, bo i tematyka to poniekąd sprawy ostateczne dla giełdy i rynku...).
Dla mnie "Margin Call" to film-miażdżyciel - niby nie dzieje się wiele, ale to co jest między słowami, krzywych uśmiechach, gestach to aktorski majstersztyk. Trochę "teatr telewizji" zamknięty w szklanym wieżowcu, do tego tragedia szekspirowska (zresztą co chwila pojawiają się sformułowania typu "rzeź", "bez litości", "bloodbath", itd.). Jeśli ktoś wymaga tzw akcji w znaczeniu łopatologicznym i w holiłódzkim stylu tłumaczeń "co poeta miał na myśli" to zaśnie z nudów.
Świetne role (nawet te drobne, poboczne; nie mówiąc o świetnym Ironsie i Spaceyu), każda postać może nakreślona grubą kreską i bez zbędnych subtelności, ale przy takiej jednowątkowości filmu to się sprawdza. I przez to "Margin Call" jest naprawdę ostry i wali w głowę jak młot. Jest dzieciak (Badgley) zepsuty przez swoje zarobki, ale jednak pochlipujący w efekcie dzieciak. Jest bezwględny szef-szatan (Irons), wcielone zło. Jest likwidator-maszyna, bezwzględnie prujący na przód i nie oglądający się za siebie (Baker). Wreszcie lider szeregowców, pionków (Spacey), z resztkami tzw "duszy", która się objawia w miłości do swojego psa i skrupułach przy "ostatecznym rozwiązaniu". Jednak i on się daje kupić, pieniądz rządzi. Zaskakująco dobra jest Demi Moore, twarda babka i matematyczny mózg, który w efekcie pozwala z siebie zrobić ofiarę merytorycznie odpowiedzialną za całe zło.

Świetny jest klimat odrealnienia, odklejenia od rzeczywistości tego zamkniętego światka obracania abstrakcyjnymi milionami. Zawrotnych karier, wydawania setek tysięcy na prostytutki i fajne auta. Trochę mękolenia na temat "zwykłych ludzi" i gloryfikowania pracy rąk, ale w sumie dla wzmocnienia kontrastu nie wypada to dla filmu źle.

Dobrze się poprzedni rok zamknął filmowo, bardzo dobrze :)

ocenił(a) film na 9
pris

Podpisuje się pod tym. Film ma świetny klimat, na przez półtorej godziny czujesz się jak członek tej "firmy". Odczuwasz nadchodzący kryzys na sobie, czytasz między słowami aktorów, dramatyzm sytuacji dotyka i ciebie. Jednak nie każdy może w ten sposób odbierać film. Osoby, które nigdy się choć w niskim stopniu nie interesowały tą tematyką, z pewnością się rozczarują i wynudzą na filmie. Ode mnie mocne 8/10, jeden z najlepszych filmów 2011 roku.

ocenił(a) film na 8
pablo12000

Ascetyzm tego filmu kojarzy mi sie z produkacjami lat 30, czy 40. Brak efektow specjalnych i wyjatkowej oprawy w pelni rekompensuje atmosfera obrazu.