PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=568905}

Chciwość

Margin Call
2011
6,8 48 tys. ocen
6,8 10 1 47922
6,7 27 krytyków
Chciwość
powrót do forum filmu Chciwość

Wiele osób zarzuca produkcji, że nie wiele rozumie - tam nie ma nic do rozumienia, padają
proste zdania w prostym kontekście - to, że się nie wie co oznacza słowo "przelewarowany"
nie ma znaczenia. Tak naprawdę, jeśli rozumiesz co to słowo oznacza i dlaczego wystąpił
kryzys hipoteczny, to film wydaje się strasznie śmieszny i nienaturalny - dla mnie taki
właśnie jest. Meritum tego kina to emocje związane z krachem oraz propaganda
antykapitalistyczna (pewnie aby więcej ludzi na to poszło).

showletter

myślę że oto chodziło bo film pokazuje tylko wydarzenia z 1 nocy w trakcie której nagle się zorientowali do czego te transakcje prowadzą i w takich sytuacjach przeważają emocje , a nie okres czasu(kilku lat) kiedy wszystko sie kumulowało aby wkońcu doszło do kryzysu.
Myślę że większość moich znajomych nie zna znaczenia "przelewarowany" i przez to że padają takie słowa troche by się zgubili w pełnym zrozumieniu filmu , chociaż nie przeszkodziło by to według mnie w ogólnym zrozumieniu filmu bez wnikania o co dokładnie chodziło

beithor

o tych transakcjach to dobrze wiedziano do czego prowadzą wcześniej, jedynie w tej konkretnej firmie wyszło tej konkretnej nocy, że za chwile może ich nie być. Tak jak kiedyś tłumaczyłem, że spylali kredyt Subprime klientowi wiedząc, ze go nie spłaci dlatego zaraz potem opylali to funduszowi inwestycyjnemu (który też tak naprawdę wiedział, że to co kupuje to shit) który to potem zmieszał ten kredyt z innymi syfami i włożył do koperty (niektórymi równie niewypłacalnymi) i szedł do kolegi z agencji ratingowej, żeby mu wystawiła potrójne A (czyli "the best" i zero ryzyka), że w tej kopercie jest coś wartościowego. Potem puszczał to dziadostwo funduszowi (sic!) emerytalnemu bo ten fundusz miał w statucie, że jak AAA to spoko może kupować. Emerytalny sprzedawał go jeszcze dalej, do innego inwestycyjnego, emerytalnego czy banku itp. Na końcu ktoś zwyczajnie otwierał kopertę i widział jedno wielkie G a nie zysk.

andolinis

Z tego co napisałeś to można wywnioskować że wszyscy wiedzieli że to nie jest tyle warte za ile kupowali licząc że w momencie kiedy to się ujawni to nie będą w ich posiadaniu. Jednak oni nie sprzedawali ich tylko funduszom emerytalnym ale także bankom inwestycyjnym (jest to pokazane nawet pod koniec w filmie). A takie instytucje są nastawione na zysk więc po co by mieli je kupować skoro każdy wiedział jak są wystawiane ratingi. To tak jakby grali w ruletkę- a może się nam uda i nie będziemy ich mieli/lub będziemy w posiadaniu znikomej części takich aktywów kiedy to wszystko się wyda. A to by było głupie myślenie bo każdy , zawsze miał takie instrumenty finansowe w swoim portfelu więc wiedziałby jak to się wszystko skończy. Jednak sprawa jest troche bardziej zagmatwana bo trzeba by było wejść tutaj głębiej w temat i poruszać dodatkowo temat ubezpieczeń tych ZODów a to jest dość obszerny temat i chyba to nie jest odpowiednie miejsce na takie dyskusje.
Jednak częściowo się zgadzam z tym co napisałeś bo chodziło także o to aby wygenerować jak największy obrót dla zmaksymalizowania zysków z prowizji no ale to tylko pokazało jak bardzo finansiści byli nastawieni na bardzo wysoki zysk w krótkim czasie bez obawy o przyszłość.

beithor

"Z tego co napisałeś to można wywnioskować że wszyscy wiedzieli że to nie jest tyle warte za ile kupowali licząc że w momencie kiedy to się ujawni to nie będą w ich posiadaniu. Jednak oni nie sprzedawali ich tylko funduszom emerytalnym ale także bankom inwestycyjnym " - tak właśnie napisałem tutaj "Potem puszczał to dziadostwo funduszowi (sic!) emerytalnemu bo ten fundusz miał w statucie, że jak AAA to spoko może kupować. Emerytalny sprzedawał go jeszcze dalej, do innego >>>>>inwestycyjnego<<<<<, emerytalnego czy banku itp"

Góra w zasadzie wszędzie wiedziała. Była presja na wyniki różnych środowisk w tym akcjonariuszy, zarządów, RN itp. Planem awaryjnym było, że wywalą to do klientów i tak też zrobił GS. LB się nie udało. Poza tym sprawa psychiki także nie bez znaczenia. Góra w dużej firmie kasuje prowizje i to milionowe, wie że to się musi zawalić, ale biorą te milionowe prowizje - w razie czego firma zdechnie, pracownicy na bruk, ale oni na bruk z milionami.

showletter

Mnie się film podobał. Ogólnie spośród nurtu tzw. "kryzysowego" ten film jest najprostszy do zrozumienia dla widza który nie ma wiele wspólnego z finansami. Jak ktoś dalej nie rozumie to po kredyt do banku też nie radzę się wybierać. Mniejsza ilość terminów w tym filmie już naprawdę paść nie mogła i nie padła bo nie o to reżyserowi chodziło - jak w tytule wątku. Inside job oglądałem chyba 3 x i myślę że zbliżam się do zrozumienia jakichś 30-40% treści tam wykładanej. Margin call przy tym to naprawdę jest "soft".

Argino

jestem po ekonomi więc dla mnie jest prosty (Inside job), zwyczajny kant (zawsze nazywam rzeczy po imieniu i nie daję złodziejowi ładnej nazwy typu "broker" albo co, konkretnemu oczywiście a nie wszystkim). Aczkolwiek......najważniejsza wiedza tu nie jest z ekonomi lecz bardziej z psychologii. Kiedyś nie wiedziałem, ale od mądrych ludzi dowiedziałem się do czego zdolni są inni ludzie w korporacji - nie jest to wiedza którą można przeczytać w książce (chyba, że tajnej - w niektórych "firmach" są takie specjalne biblioteki/ksiązki gdzie można dowiedzieć się mega ciekawe rzeczy o reakcjach ludzi i manipulowaniu nimi, i nie mam na mysli Cialdiniego bo to ułamek, mega ułamek).

ocenił(a) film na 7
andolinis

To nie był żaden kant. Brokerzy zwyczajnie robili swoje. Kupujesz/sprzedajesz. Problem polegał na tym, że umożliwiono im robienie czegoś z niczego. Najbardziej mnie boli, że jedyną radą, jaką się wysnuwa jest regulacja a powinna być deregulacja. Bez żadnych regulacji i zobowiązań bank bankrutuje i koniec gry. Aktualnie sprawa ma się tak, że np. taki JP Morgan jest jeszcze potężniejszy nic przed kryzysem i teraz za nic w świecie już nie pozwolą mu upaść.

showletter

łatwo jest powiedzieć żeby pozwolić im upaść ale tylko wtedy gdy nie patrzy się w przyszłość i co może to spowodować...
Jest takie stwierdzenie Cui Bono- "komu przyniesie to korzyść" - otóż upadek takich instytucji przyniósłby załamanie światowej gospodarki i jeszcze potężniejszy kryzys na świecie który uderzyłby w każde rozwinięte państwo na świecie od Chin przez Europe do Ameryki, Jest to dość powszechne stwierdzenie ale niestety wypowiadają się na ten temat ludzie którzy nie są świadomi jak świat jest teraz powiązany. Można by porównać to do obecnego kryzysu w Europie i do możliwego upadku euro ale Cui Bono? Otóż wszyscy stracą i nikt nie będzie miał z tego korzyści- najwięcej straci gospodarka Europa , Chiny których eksport w znaczącej części wysyła rzeczy do Europy też stracą nie mówiąc już o Stanach które itak są w kiepskiej sutuacji, nie mówiąc już o rynkach finansowych które by były w śnie zimowym w porównaniu do przeszłości.

ocenił(a) film na 7
beithor

Dokładnie o to właśnie chodzi - o reset. Ludzi nie mieliby dostępu do gotówki, samoloty przestałyby latać (nie byłyby ubezpieczone) itp. Byłoby to bardzo bolesne, ale jedynie w ten sposób można się czegoś nauczyć. Zdziwiłbyś się, jak po takim katharsis wszystko zostałoby z powrotem odbudowane - na nowych, świeżych zasadach. Każdy byłby zdolny to zrobienia fortuny - zaczynałby od zera. Byłaby niesamowita determinacja.

showletter

broker wiedział, że ma chałę w ręku, w zeznaniach przecież bardzo wiele pisemnych (już pomijam ustne) informacji, że to szajs był. Tyle, że kazali mu sprzedawać, niektórzy się nie zgodzili (jakieś 10% ludzi się nie zgadza np. na porażenie kogoś prądem czy rozstrzelanie kogoś mimo rozkazu czyli jest to naturalne, że część się nie zgodziła ale większość uległa). Poza tym znam tych ludzi i wiem, że wiedzieli. Ostatnio nawet jeden bezczelnie w TV się do tego przyznawał. Jak tak można wciskać swoim klientom dziadostwo a potem jeszcze grać na spadek PRZECIWKO klientom? Kogo ty bronisz w ogóle? Nie rozumiem.

ocenił(a) film na 7
andolinis

Masz rację w tym, co napisałeś. Nie zmienia to jednak nic. Grali w grę, której zasady ludzie sami sobie ustalili wybierając takich a nie innych polityków (socjalistycznych). Brokerzy zarabiali, inwestorzy zarabiali, ludzie mieli wypasione domy. Teraz jest kryzys, za idiotyzm się płaci.

showletter

no wybrali takich bo za nimi szły pieniądze, kampanie wyborcze sponsorowały wielkie koncerny i instytucje finansowe typu GS czy JP Morgan. Oczywiście nie dali takich pieniędzy nie oczekując nic w zamian ;).