Temat obraca się wokół cyferek,ekonomii i kryzysu.Nie ma strzelanin,erotyzmu,kryminalnych
zagadek,podróży w czasie i latających karłów.Bardzo dobra gra aktorów.Nawet serialowy
kolo(Penn Badgley)zagrał rewelacyjnie.Paul Bettany to klasa sama dla siebie.Jego akcent i
sposób wysławiania się wypala wszystko do gołej ziemi.Nie ma żadnego zbędnego dialogu
czy sceny.Film pozapinany i kompletny.Całe szczęście film nie dla wszystkich.Nikt nie
usycha na nim z miłości,nie ma też wybawcy na białym koniu.
Kiedy po obejrzeniu Wall Street chce zostać maklerem,po tym filmie nie chce się mieć z
finansami nic wspólnego.
"Margin Call":to jest zwrot w ekonomii.Raczej nie powinni tego tłumaczyć,w dodatku w taki dramatyczny,a zarazem trywialny sposób.
po trzecim oglądaniu wlasnie jestem...o wiele lepszy niż wall street...zresztą troche inna konwencja...
sam pracuje w instytucji finansowej więc doskonale rozpoznaje niuanse takich narad...może nie na takich szczeblu, ale wiem o co chodzi...
scena gdzie will rozmawia z sethem podczas powrotu do firmy...coz, szczera prawda co do biznesu kredytowego...doradca sprzedaje klientowi klamstwa bo ten przyszedl je kupic...wlasnie klamstw i iluzji potrzebujemy...
a zgadzamy się na to ponieważ potrzebujemy pieniędzy...tak jak sam grany przez kevina spacey
z Twojej wypowiedzi wynika jakby istniały dwa rodzaje filmów:
1. Filmy zawierające mnogość "strzelanin,erotyzmu,kryminalnych
zagadek,podróży w czasie i latających karłów".
2. Filmy pozbawione " strzelanin,erotyzmu,kryminalnych
zagadek,podróży w czasie i latających karłów" obdarzone natomiast dobrym aktorstwem.
Świat nie dzieli się na dwie barwy: czerń i biel. Świat filmu również.
Wiem,ze zaraz w odpowiedzi usłyszę morały,ale takie moje zdanie. Subiektywna odpowiedź na subiektywną ocenę.
Żadnych morałów,po prostu mały błąd w twoim rozumowaniu.Dlaczego podzieliłeś to na dwa rodzaje filmów??Każdy wymieniony przeze mnie to osobny gatunek.Można też je łączyć w różnych konfiguracjach.Masz wtedy parędziesiąt rodzajów.Np:erotyzm z latającymi karłami,albo podróże w czasie ze strzelaniną itd.Nigdy nie dzieliłem świata filmu dwie barwy: czerń i biel,ale Ty nie doszukuj się w nim piątego stopnia odcienia szarości.