Niezly. Swietne aktorstwo no I historia niemall jak document. Az sie nie chce wierzyc, ze przez chciwosc jednego czlowieka, jak domek z kart, padl niemal caly system.
Nie do końca zrozumiałeś. Tutaj nei chodzi o chcciwość jednego człowieka. W filmie, ten cały szef jako jeden z pierwszysch "uciekł" z kasa. To było nie uniknione, jednocześnie nei była to bezpośrednio jego wina. System się walił, mógł polec razem z nic albo ocalić swoje pieniądze kosztem innych.
no fakt, zle sie wypowiedzialem. ja wiem ze to nie byla tylko jego wina domek z kart sie chwial, nie tez bezposrednia wina ze domek z kart runal, ale fakt faktem ze byl bezdusznym czlowiekiem co pieniadze traktowal jako papier nie patrzac, w ogole nie myslac o indywidualnym czy globalnym losie innych. Tak czy inaczej byl tym co pchnal pierwsza kartke z tego domku
Tylko, że jeżeli nie on to kto inny by to zrobił. W fimie jest to przedstawione w taki sposób: kto pierwszy się zorientuje, że trzeba uciekać - musi to zrobić. Parę "osób" zrobi podobnie - reszta utonie, zostaną Ci najlepsi, najbardziej bezwzględni i najbardziej przewidujący.
Prawda jest taka, że w przyrodzie nic nie ginie. W czasie kryzysu pieniądze nie giną - zmieniają właściciela. Tak naprawdę oberwali Ci najmniejsi, bogaci stali się tylko jeszcze bardziej bogaci.
Tak jak pokazane jest w tym filmie - ludzie którzy mieli nadzieję zarobić pieniądze na tego typu pakietach zostali krótko mówiąc wydymani ;)
Jednak jedna z końcowych scen (jak jadą samochodem), gdzie jeden z nich mówi, że nie żal mu totalnie ludzi grających na giełdzie to sama prawda. Chcesz się szybko wzbogacić - musisz liczyć się z ryzykiem - nie jednokrotnie przypomina to grę w ruletkę. Tyle, że tutaj można coś niecoś przewidzieć i nie ma aż takiej wielkiej losowości. Nadal jednak niczego nie możesz być pewien.
Generalnie Ci mieli zarobić na tej całej bańce - zrobili to ;)