Okoliczności, dlaczego upada firma są tak wyjaśnione, że wychodzi bełkot. Mam wrażenie,
że reżyser nie chciał komuś nadepnąć na odcisk. Kapitalizm amerykański jest ok, tylko
"okoliczności" nie sprzyjały. Ani słowem się nie zająknął, że firma kreuje pieniądze z
niczego. Napędza tą spekulacyjną bańkę poprzez grę na...
Chwilami nudny. Ciekawe to są napady na bank, ale jak bank napada na giełdę (lub odwrotnie), to zamiast kul lecą tylko kolumny cyferek. Można obejrzeć dla Spaceya, który zawsze trzyma poziom.