kręcić film propagandowy na zamówienie partii komunistycznej Chin... żeby chociaż dorównał assembly to mu wybaczę :P
to nie o komunie tylko o republikanach którzy obalili Cesarza w 1912 a sami przegrali z komunistami w 1949 teraz są na Tajwanie. Warto znacz trochę historii a potem się wypowiadać a nie bzdury pisać.
Dzięki za info. Ale to nie zmienia faktu, że film będzie propagandowy i faktu, że jest na zamówienie Partii :P
no nie do końca. ideowi potomkowie owych rewolucjonistów są teraz na Tajwanie i są wielkimi wrogami partii komunistycznej (przynajmniej partia widzi w Tajwanie wroga)
Nie wiem co kieruje partią, żeby tworzyć ten film, może wspólna historia, ale to Partia Komunistyczna go zamówiła ( chyba że mylę z jakimś innym filmem o rewolucji w Chinach który teraz powstaje ale nie sądzę)
Tutaj jest link w ktorym podaja, jak cenzura okroila film, gdzienie powiedziano nic dobrego o reformach jakie Qing wprowadzili przed rewolucja...
http://www.economist.com/node/21531524
Mao nazwal Sun wielkiem przodownikiem 4 komunistycznej rewolucji Chin - “Sun Yat Sen, in the depths of despair, came across the October Revolution and the Communist Party of China. He welcomed the October Revolution, welcomed Russian help to the Chinese and welcomed the cooperation of the Communist Party of China … to jego slowa. Komunisci lubia przytaczac Sun, bo gosc mozna powiedziec byl socjalista, dal ognia pierwszej rewolucji przeciwko "feudalnemu wyzyskowi", tak wiec ten film mozna nazwac ze jest propagandowy w pewnym stopniu.
Na początku komuniści współpracowali z kuomintangiem. Problem zaczął się jak schedę po Sun Yat Senie objął Czang Kaj-szek i to on jest zaprzysięgłym wrogiem komunistów. Komuniści chińscy to w ogóle cwane bestie, pozwolili by Kuomintang się wykrwawił w wojnie z Japończykami, siedzieli wtedy w podziemiu i czekali. Kiedy jedni i drudzy byli na skraju upadku weszli do gry. Dobili jednych i drugich, rozdali głodnym ryż, nagim odzienie, kobiety uwolnili z męskiego jarzma i stali się bohaterami. Myślę, że gdybym w tamtym czasie żyła w Chinach byłabym zatwardziałą komunistką.
Dżiz, a jak pisałem o "Yip Manie", że to film propagandowy, to mnie połowa forum zjechała. Niezbyt rozgarniętą mamy widownię, ale to nie jej wina, bo w polskich gazetach trudno przeczytać o tym, jaka jest prawdziwa sytuacja w Azji.
Kuomintang i KPCh juz dawno nie sa wrogami. W obu krajach istnieje specjalne urzedy, przez ktory Tajwan i Chiny sie komunikują. 1/10 dochodu z eksportu Chin, to jest efekt tajwańskich inwestycji na kontynencie. Większa część produkcji tawjańskiej jest już zreszta w Chinach, podobnie jak milion z 23 milionow Tajwanczykow, a iPady i iPhony produkuje w Chinach tajwanski koncern wyzyskujac Chinczykow.
Na Dalekim Wschodzie wszyscy sie juz pogodzili, ze Chiny sa potega i dlatego powstaja takie filmy. Nawet Joan Chen dala sie skusić na rólkę. Ktoś tu jeszczze pamięta "Blood of Heroes"?
A jak oglądasz taką, Amerykańską propagandową papkę nawet w filmach o wiewiórkach, gdzie w każdym filmie jest: flaga, wilka miłość, równość, braterstwo, demokracja nawet w czasach przed republikom rzymską to Ci nie przeszkadza.
To samo u nas 1920 Bitwa Warszawska to niby co, jak nie propaganda i to w marnym wydaniu.
Jacki Chan akurat więcej zyskał wracając do grania w Chinach. Kraj ten staje się bardziej otwarty na zachód.
To była ironia. Film Assembly, który przytoczyłem to też film propagandowy ( zresztą jak prawie każdy film wojenny). A co do 1920 Bitwy Warszawskiej to jestem ciekaw, czemu już przed premierą twierdzisz, że film będzie propagandą "w marnym wydaniu". Widziałeś już film, że tak twierdzisz?
wajda i film propagandowy o wolnosci Polski i Polakow ? ahhahahahahaahhah
Wajda - komuch, syjonista, polonofob
nie osmieszaj sie
Polska kobieta na wojnie strzelajaca z ckm'u no to dopiero kultura
markin zacofany PiSowczyku znowu dałeś komuchom popalić co?Podczas stanu wojennego ,jak Kaczy Jarek pod spódnicą mamusi siedziałeś.
widze, ze orientujesz sie jak dupa o nosie.
Powiedz mi co do tego ma PiS ? (PiS i Polska ma tyle do sibie ile żyd do pracy)
BTW w czasie stanu wojennego zamknalem kolego w na klatce schodowej do ktorej milicjanci wrzucili petarde z gazem lzawiacym, ubaw byl po pachy
a skad ty to niby wiesz gowniarzu? znasz osobiscie kaczynskich ze wiesz co oni robili podczas stanu wojennego? stary, nie gadaj od rzeczy, przestan sie osmieszac i komentuj film a nie swoje chore nienawistne zdanie na temat polskiej polityki, zwlaszcza jezeli jak widac nic nie wiesz o historii. nikogo nie interesuja twoje kretynskie blazenskie odzywki
dokladnie tez sie usmialam;) Wajda to komuch i facet nienawidzacy wszystkiego co polskie a tu takie teksty... no, przynajmniej mi sie humor poprawil.
nierozumiem twojego toku myslenia... mowisz ze film jest propaganda robionarpzez komunistow .. przeciez on mowi o tym jak to republika dobrze na chiny robi.. czy ty wogle czytasz to co sam piszesz?
Ostatnie parę zdań, przed napisami końcowymi, wskazuje wyraznie,że to film "na zamówienie"(inaczej nie przeszedłby przez cenzurę).
Główne przesłanie filmu to:rewolucja jest spoko nawet ta komunistyczna,która przyszła w Chinach nieco pózniej.
Propaganda USA dobra - Chin zła, program nuklearny USA dobry - Iranu zły, demokracja i wolność w USA dobre - w Afganistanie, Libii i Iraku złe. I kto tu sieje propagandę ?
Niestety film propagandowy, Jackie Chana uwielbiam, i jak tu się pogodzić ? A do Assebly oczywiście się nie umywa.
Jak może być film propagandowy o republice gdzie w Chinach panuję ustrój komunistyczny. Nie zanosi się aby miało się coś zmienić Ten film można by nazwać propagandowym gdy by zachwalał następną wojną domową czyli obalenie republiki (bo była zła) i wprowadzenie chin w epokę dobrobytu i równości czyli komunizmu. Tak jest to tylko dobry film historyczny. Szkoda, że w Polsce nie ma kto wykładać 4mil dol na filmy.
Musieliśmy inne filmy oglądać, ponieważ w moim o republice powiedzieli raptem trzy zdania, a dalej to już leciała tylko rewolucja, rewolucja i rewolucja. O napisach końcowych nie wspomnę.
Propagandowe nadęcie tego filmu mnie zresztą nie razi, bo i trzeba mieć poważne problemy z głową, żeby się po nim czegoś innego spodziewać. Boli mnie natomiast, że mimo szumnych zapowiedzi "Xingai geming" jest zwyczajnie kiepski, tak jako film historyczny, jak i film w ogóle.