Dla tych, którzy mając swoje stałe kobiety, a czasami / regularnie chodzą do prostytutek - czemu nie zapytacie się swoich kobiet, czy chcą zrobić coś innego w łóżku?
Zapewne spowodowane jest to lękiem. Jeśli zapytam kobiety, czy zgodziła by się na "coś takiego", "coś innego" aniżeli robiliśmy do tej pory, może odmówić, zareagować śmiechem, lub co bardziej prawdopodobne odpowie -" jesteś chorym zboczeńcem, nie jestem przecież dziwkom". Chociaż z własnego doświadczenia wiem, że najlepiej na początku znajomości odkryć wszystkie karty, odnośnie sfery intymnej i swoich upodobań czy preferencji, aniżeli męczyć się później w związku i uprawiać seks który jest nijaki i niesatysfakcjonujący. A udawanie, że wszystko jest ok, tylko po to aby druga strona nie czuła się źle, też raczej nie ma sensu. Poza tym, ujawnienie naszych upodobań przed prostytutką jest o tyle prostsze, że nie musimy się już z Nią spotkać drugi raz. Więc jeśli się narazimy na śmieszność, spłynie to po nas. A z partnerką jakby na to nie patrzeć planujemy zazwyczaj wspólne życie. P.S. Dodam tylko, że sam nie korzystam z usług prostytutek, także moja wypowiedz może być nieobiektywna. Wypowiadam się tylko za siebie. Pozdrawiam :)
Witam, a nie jest to zwykła chęć przespania się z inną kobietą, na zasadzie 'spróbowania' innej pani od czasu do czasu, może przeciwieństow stałej partneri, a może zwyczajnie ktoś inny?
Mogę mówić tylko za siebie oczywiście. Ale po co miałbym np. korzystać z usług prostytutek mając partnerkę ? Seks z dziwką wydaje mi się pozbawiony sensu. Nie mógłbym czerpać przyjemności z bycia z kimś kto udaje i myśli tylko o tym, żebym już skończył. Sprawianie przyjemności drugiej stronie jest równie fajne jak doświadczanie jej. Poza tym jak zapłacę to powie mi to co chcę usłyszeć, a co pewnie może mijać się z prawdą. Dlatego myślę, że niektórzy korzystają z tego aby się może też poniekąd dowartościować. No bo przecież dziwka nie powie takiemu delikwentowi, że ma za małego fiuta, lub nie fajną klatę, albo że ogólnie jest kiepski. Prawda ?
Tak, oczywiście, ale chodzi mi o to, że jak facet jest z jedną kobietą ok. 10lat, to czy nie korcą go inne babki? Wtedy zamiast wdawać się w romans, chodzą / idą na dziwki.
Jak to jest po 10 latach, pojęcia nie mam. Bo aż tak długo z nikim nie byłem. Ale możliwe, że jest dużo racji w tym co piszesz. Może to nuda, przyzwyczajenie, szara codzienność.
A jak jesteś z jedną, to np. nie masz fantazji być z inną, wtedy najlepiej zapłacić, bez kwiatów, czekoladek itp.???
Oczywiście, że korcą. Niektórych po miesiącu, innych po latach. Ale bez hipokryzji ;) nas kobiety też zaczyna korcić :D i jesteśmy też często niewierne. Taka parszywa ludzka natura. Chwała wyjątkom.
"Seks z dziwką wydaje mi się pozbawiony sensu"
seks to władza i uległość więc jest jak najbardziej "sensowny". Podobnie jak gwałt, w gwałcie chodzi nie tyle o rozładowanie napięcia, co o władzę.
"Zapewne spowodowane jest to lękiem. Jeśli zapytam kobiety, czy zgodziła by się na "coś takiego"," - co oznacza, że nie jest się z taką kobietą blisko, a jak nie ma bliskości to może rozwód? Chyba, że szkoda ciąć dywany.
A kobiety to co? Zoo? Nie mogą same zainicjować czegoś zupełnie innego?
Dajcie spokój, jeżeli ktoś w stałym związku korzysta z usług to jest porażka jednej i drugiej strony.
Z drugiej strony ciężko mi uwierzyć, że kobiety satysfakcjonuje jeden rodzaj seksu non-stop.
Przecież prawie wszystkie czytają teraz "50 twarzy Grey'a", które dosyć mizernie opisuje stosunki bdsm.
Kobieta również może zaproponować coś innego, to naturalne, problem w tym, ze nie czyta facetowi w myślach i ona może zaproponować to czego ona chce, a nie to czego chce jej facet...
A przepraszam od czego mamy języki? Przecież nie od tego, żeby tylko się pieścić oralnie, ale i od tego, żeby rozmawiać. Ja jestem kobietą i nie boję się proponować ani realizować propozycji:P
W pytaniu nie chodziło o kobiety, a o mężczyzn, remi1982 powiedział, że może to być spowodowane lękiem facetów, bo taki utarł się stereotyp, ze kobiety najczęściej i najchętniej to tylko w pozycji misjonarskiej - co jest bzdurą. A w mojej wypowiedzi chodziło o to, że kobieta może zaproponować to co ona chce, ale nie siedzi facetowi w głowie i nie wie czego kochanek pożąda, a facet często boi się zaproponować, co skutkuje chodzeniem na dziwki.
"Chodzeniem na dziwki" skutkuje nienormalność faceta który jest w związku, a nie "boi się sam coś zaproponować" bo to go wcale nie usprawiedliwia. Żadna nuda i jednostajność w łózko nie usprawiedliwia zdrady nic nie jest w stanie usprawiedliwić to są chorzy faceci na tle seksualnym taka jest prawda.
Są faceci którzy mają powyżej 30 lat i są prawiczkami bo albo boją się dotknąć kobiety albo boją się miłości (nie wiem jaka może być jeszcze przyczyna) i do tego jeszcze nie korzystają z usług tych pań bo jak napisałem wcześniej boją się dotknąć kobiety, a są tacy co mają żony i jeszcze im mało i chodzą na dziwki no to coś tu jest nie tak. Żaden normalny facet nie skorzysta z usług prostytutek mając żonę to jest chore i żadna wymówka tego nie usprawiedliwi.