Ja wiem czy smutny? Jakoś sobie radzą i świat się kręci. Mnie niesamowicie powalił wniosek fryzjera, że gdyby nie takie miejsca i tanio dostępne dajki, to byłyby gwałty i niepokoje na ulicach, a tak to idzie sobie dwa czy trzy razy w przerwie w pracy i się wyładuje z którą tylko chcę. Codziennie. I że faceci zostawiają swoje żony w domach i w czasie przerwy w pracy oraz po całym jej dniu codziennie tam chodzą jak na kebaba do budki w przerwie lunchu. No i ta desperacja i upór dziewcząt by klient wrócił, był zadowolony i przywiązany tylko do niej.

ooo tak, zgadzam się, dystans sprzyja przy oglądaniu :) mnie się jednak chyba wyłączył, zwłaszcza przy tej dziewczynce, która napierniczała do kamery "czy mogę?.. " i dawała o tym, jak nie wierzy, że jest możliwe żyć inaczej..

podoba mi się ujęcie tematu. nikt w filmie nie ocenia ich postępowania. nie ma przesadnego rozczulania się, a same prostytutki są pokazane jak zwyczajne kobiety. każdy by pomyślał o takiej, że jest normalną dziewczyną, gdyby pozbyła się ubrań i makijażu i wyszła na miasto. pokazuje, że nie można oceniać kobiet, gdy nie zna się ich sytuacji. Segment z Bangladeszem zmienił moją opinie, i muszę przyznać, że bez dystansu, nie mogłabym obejrzeć tego bez zastanawiania się " w imię czego?".

"każdy by pomyślał o takiej, że jest normalną dziewczyną, gdyby pozbyła się ubrań i makijażu i wyszła na miasto. " No coś ty? Tak nago latać, żeby cię uznali za "normalną dziewczynę"? ^^ No nie wiem, nie wiem. ;p

chciałam ująć, że każda z nich bez tej całej otoczki, jest całkowicie normalną kobieta. taką jak i my. One swoje problemy trzymają głęboko w sobie, również nikt nie jest w stanie ocenić, jaką historię ma taka prostytutka do opowiedzenia; nie pozwalały wypłynąć tym uczuciom na wierzch, jak zauważyłam. Ciężko powiedzieć, jakie wydarzenia je sprowadziły na tą drogę, ale może w przypadku kobiet z Tajlandii czy Meksyku, zadecydował przypadek. No cóż, wiadomo, że gdyby latały po mieście rozebrane jak do rosołu, zwracałyby uwagę, ale chodziło mi raczej o "metaforyczne" pozbycie się ubrań :)