...żeby przekonać się, czy ogólny hejt jest zasłużony, czy też może film jest świetny, ale np. zbyt ambitny
i za trudny w odbiorze dla prostej gawiedzi, która czuje się zawstydzona i mści się niesprawiedliwie plując
jadem.
Trafiłem na moment, w którym Małaszyński żałośnie nieudolnie odgrywa jakieś końcowe stadium
upośledzenia umysłowego, a Karolak gwałci analnie Mecwaldowskiego. Zrobiło mi się smutno i
wyłączyłem telewizor. Dziękuję, postoję, nie o taką Polskę walczyłem.