czwarta odsłona serii, nieporównanie lepsza od dwóch poprzednich, ale też diametralnie różna. nie jest to już bowiem slasher, a i sam klimat świąteczny schodzi tu na daleki plan i właściwie umiejscowienie akcji w okresie Bożego Narodzenia nie ma tu już żadnego znaczenia i jest wybiegiem aby wpisać się w świąteczną "tradycję" cyklu. tak naprawdę to "SN, DN 4" w zamierzeniu było zapewne odrębnym filmem i jakimś sposobem podłączono tę fabułę pod całą serię. ja jednak nie narzekam, bo horrorek z tego nawet całkiem przyzwoity i miły w odbiorze. nie jest może specjalnie krwawy, ale nadrabia niezłymi efektami, które celują w ukazywaniu na ekranie przerosniętych gąsienic i robali. jest parę fajnych scen i obsada wśród której znalazła się między innymi dawna dziewczyna Bonda Maud Addams, znany z "Phantasm" Reggie Bannister (choć to tylko epizod) i Clint Howard, którego można było zapamieętać choćby z "Ice Cream Mana". ogólem - 6/10.