Dzisiaj na seansie w naszym lokalnym kinie a właściwie przed nim częstowali darmową grochówką z chlebem. Oczywiście każdy brał na zapas i to do kina. Po godzinie seansu w sali kinowej nie szło wysiedzieć, tak ludzie na purkali, a był niezły ścisk. Stężenie purków było wysokie. Nakopcone.
Najlepsze były miny ludzi z obsługi jak weszli po seansie na salę kinową. Jeszcze nigdy się tak nie uśmiałem.
Jak to ocenicie?
co byś zrobił jakbyś oglądał właśnie w kinie "Ciche miejsce 2" i zachciało Ci się klocuszka, a byłyby wszystkie kible pozamykane? :)