Średni film, który mógł być znacznie lepszy. Naprawdę nie wiem, czy to wina teatralności, doboru aktorów, czy może braku funduszy, ale historia miała ogromny potencjał. Niestety, pozostaje jedynie cieszyć się z dawnych wdzięków pani Wagner.
Szczerze zabrakło jakiejś klamry, w stylu Maxa mówiącego do niej w ogrodzie, wtedy gdy siedzi na pieńku o jej chorobie i pokazującym wypis od lekarza.
Ps. Siksa, jako pierwsza wnosi o rozwód i jeszcze żąda, by oddać jej całą posiadłość. mało tego, to ona przed wszystkimi ludźmi, zdradza swojego męża. XD