PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=735860}

Ciemniejsza strona Greya

Fifty Shades Darker
5,0 78 611
ocen
5,0 10 1 78611
2,3 14
ocen krytyków
Ciemniejsza strona Greya
powrót do forum filmu Ciemniejsza strona Greya

Jestem po seansie

użytkownik usunięty

Skończyłem oglądać o 01:55 drugą część jakże "urzekającego" i "romantycznego" inaczej filmu... Wiem, że większość osób będzie miała w piź*zie moją opinię po tym jak PRAWIDŁOWO i ostro wypowiedziałem się na temat jaki syf i poje*ane podniecenie będzie w salach kinowych na premierze drugiej części o gościu, którego ojciec był patusem i sadystą a matka ćpunką i dziwką. Tak jak poprzednik zalatywał non-stop tekstami rodem Trudnych spraw z Polsatu i dosłownie żenującymi scenami seksu rodem taniego pornosu klasy Z. Ta cukierkowa, bajeczna i poroniona oraz iluzyjna romantyczność jest tylko po to by zwabić niespełnione seksualnie mamuśki i gimbuski z niskim IQ, które chcą być na topie, będąc tymi "szalonymi" i "zajebistymi" dziewczynami XXI wieku. Hejterzy zapewne zaczną znów łykać moją krytykę jak dziwki spermę i będą mi mówić jakie mam życie nudne, że zazdroszczę, że nie rozumiem logiki tej trylogii, że nigdy nie porucham i że mam spier*oloną twarz. Zlewa to po mnie. 1/10 za całość. Mocna jedynka i ch*j. Boli dupa, miłośnicy tej popieprzonej trylogii? Ma boleć, kur*a... Myślicie, że w życiu traficie na kobietę bądź dziewczynę o takich zapędach, który/która jest obrzydliwie nadziany/a?! Kur*a, nie sądzę. Obudźcie się... Ta trylogia to iluzja, nigdy nie doświadczycie takiego życia...

ocenił(a) film na 1

Porównywanie filmu do prawdziwego życia nie ma sensu. Nie po to oglądamy filmy żeby doświadczać codzienności. Film ma skłaniać do przemyśleń, szerszego zrozumienia świata czy po prostu śmieszyć. W Greyu nic nie zagrało. O ile pierwsza część była miejscami głupia, niezrozumiała to mimo wszystko budziła jako taką ciekawość u widza. Tutaj od samego początku, leje na wszystko. Bohaterowie mnie nie interesują, nie jestem się w stanie z nimi utożsamić. O bogatym miliarderze wiemy już wszystko. W filmie po prostu wieje nudą. Nie ma ani jednej pozytywnej postaci, czas to jakaś abstrakcja (scena z helikopterem) ogólnie nic nie trzyma się kupy. Do tej pory nie rozumiem o co tak właściwie chodzi w tym filmie. Grey ma jakieś problemy z własnością, Ana jest po prostu głupiutką ślicznotką, która jest na każde wezwanie. Ale nawet te wszystkie wady nie przebiją faktu, iż w filmie który mocno skupia się na scenach erotycznych, ów sceny są okropnie nudne i monotonne. Jak można było to spieprzyć? Totalny paździerz.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones