Czytając forum i widząc zarzuty co do filmu postanowiłam podzielić się moją opinią.
Zarzut #1 Wałbrzych
Bodajże raz w całym filmie jest powiedziane, że miejscem akcji jest Wałbrzych. Samo ukazanie patologii traktowałabym jako metaforę do każdego miasta nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Mnie zarówno książka, jak i film, zachęciły do odwiedzenia tego miasta.
Zarzut #2 Za mało wątków z książki
Książka jest bardzo zagmatwana, jest mnóstwo wątków odległych w czasie, a film na książce bazuje. Aby wiernie ją oddać, powinien powstać serial. Jednak do ukazania sprawy zaginięć dzieci, na którym to wątku skupili się scenarzyści, nie jest niezbędne rozwinięcie historii Alicji z przeszłości, wątku Kołka/Łabędzia czy innych bohaterów, którzy w książce występują. Czuję niedosyt z tego powodu, ale tak jak napisałam wyżej, aby te wszystkie wątki połączyć należałoby nakręcić serial. W dwugodzinnej produkcji nie ma możliwości połączenia wszystkiego aby widz nie miał przesytu.
Zarzut #3 Za dużo wątków
Bez znajomości książki może być trudno od razu połączyć wszystkie wątki. Mimo to uważam, że motyw kociar, rodziny Alicji oraz księżnej Daisy jest zgrabnie wpleciony w całość i po jakimś czasie można się odnaleźć. Film jest troszkę baśnią, trochę horrorem, kryminałem, więc wiele motywów jest symbolicznych. Uprzedzając komentarze – byłam na filmie z osobą, która książki nie czytała. Bałam się, że nie ogarnie wszystkiego, a jednak dała radę.
Zarzut #4 Za dużo patologii
Książka jest o patologii, a więc i scenariusz filmu. Podoba mi się pokazanie sprawców z mniej oczywistej perspektywy: matka-pedofil, kazirodztwo – to się w ogóle nie pojawia. Doceniam za pokazanie tego. Plus za jasne ukazanie jak dzieci-ofiary stają się sprawcami. Zgadzam się, że patologii w filmie jest sporo i sceny są brutalne, ale ocenianie filmu z tego powodu na 1 jest dla mnie niezrozumiałe.
Uważam, że klimat filmu jest świetny. Książka jest przesycona złem i niepokojem i takie same uczucia towarzyszą filmowi. Muzyka, kadry, gra aktorska Magdaleny Cieleckiej (bohaterka za dużo nie mówi, ale widać smutek w jej oczach) robią robotę.
Czekałam na tę ekranizację jako że bardzo podobała mi się książka. Nie zawiodłam się, według mnie film jest bardzo dobry.
Zachęcam do dyskusji.
Nic dodać, nic ująć. Zwłaszcza zgadzam się z zarzutem 4. Polski kołtun daje tu o sobie znać. A wiadomo, ze dzieci doświadczające przemocy, będą ta przemoc stosować ( w większości)- wystarczy prześledzić biografie znanych seryjnych zabójców. Tak samo jest z pedofilia.
Nie da się przeprowadzić takich badań, ale nie zdziwiłabym się jakby okazało się ze z krajów unii, to Polska jest w czołówce pedofilii i kazirodztwa.