Czy tylko mnie rozwaliła akcja jak główna "płodna" bohaterka tak na spontanie zadzwoniła przez skype do swojego "prawie" chłopaka i on akurat wtedy trzymał tablet i czekał na jej odzew, chociaż chata mu się paliła i jego rodzice zginęli...
Mnie zastanawia czemu nie zostawili włączonej rozdrabniarki