Horror psychologiczny opowiadający historię Toma, mężczyzny, który staje się ofiarą brutalnej przemocy w swoim własnym bloku i później musi zmierzyć się z lękiem i paranoją. Film próbuje łączyć elementy thrillera z horrorem nadprzyrodzonym, ale w praktyce efekt jest nierówny.
Mocną stroną są momenty budujące napięcie, klaustrofobiczne wnętrza, ciemne klatki schodowe i nagłe ataki przestępców potrafią wywołać krótkotrwały niepokój. Niestety, fabuła jest schematyczna, a przewidywalność wielu scen odbiera efekt strachu. Postacie są płytkie, ich motywacje często niejasne, a relacje między bohaterami nie angażują emocjonalnie.
„Citadel” ma kilka dobrze wykonanych scen i ciekawą koncepcję lęku społecznego, ale brakuje mu spójności i głębi, które mogłyby wynieść film ponad przeciętność. W efekcie seans jest momentami nużący, a horror bardziej irytuje niż przeraża.