Nie czytałem opowiadania Kinga, więc nie mogę tutaj wysnuć jakichkolwiek porównań, ale film uważam za przeciętny. Smętni bohaterowie i fabuła, która bardzo nieśmiało posuwa się do przodu. Wątki poboczne powstawiane na siłę sprawiają, że niektóre segmenty filmu wyglądają jakby były wyjęte z różnych filmów - typowe zapychacze, wydłużające czas trwania filmu. Wątek główny zresztą też do najciekawszych nie należy. Grze aktorskiej daleko do przyzwoitego poziomu, ale same postacie są strasznie denne. Na szczęście całość ma całkiem fajny, B-klasowy klimat. Poza tym ciekawie wyglądają podziemne lokacje, a potwór może się podobać. Szkoda, że oglądamy go tak rzadko, a jego ofiary przeważnie nie wylewają z siebie dużo krwi ani nie ukazują swych wnętrzności. Moja ocena: 5/10.