/W obskurnej fabryce tekstyliów dochodzi do wypadku na skutek którego ginie jeden z pracowników. Pod naciskiem inspektora właściciel zakładu zobowiązany jest do oczyszczenia podziemnych magazynów pod fabryką oraz wytępienia zamieszkujących je szczurów. Nowo zatrudniony pracownik, John Hall zostaje przydzielony do tego...

Reszta jest bardzo przeciętna i nie warta większej uwagi, ale jak ktoś obejrzy film to nie będzie jakoś szczególnie zawiedziony. Wygląd potwora był przynajmniej przyzwoity, przypominał on szczura z łączonego z nietoperzem, a właściwie na odwrót bo od szczura to miał tylko ogon. Ogólnie film średni. 5/10

i nadal ma w sobie to cos. Owszem fabula moze jest prosta ale przynajmniej film ma ten klimat. Przyciaga. Jest fajny potwor. Kilka bloody momentow. Wspanialy swiat lat 80. Jak najbardziej polecam.

Obejrzałem już dosyć sporo filmów na podstawie jakiejkolwiek twórczości Stephena i muszę przyznać(niestety), że jest to jedna z lepszych. Został zachowany specyficzny klimacik opowiadania Naszego Pisarza. Niestety grozzy nie ma w ogóle(przynajmniej dla starszych i nieco już doświadczonych widzów). Na potwory patrzyłem...

dobry klimat lat 80

Naturalny wygląd podziemi, efekty, ciekawa fabuła wg. opowiadania S.Kinga, odrażający nietoperzo-szczuro podobny mutant, wielowątkowość.

Przeciętny film, bez żadnych fajerwerków. Pojawiają się nieścisłości np. jak ogon tego paskudztwa zaciął się w maszynie kiedy próbował zaatakować Halla. Przeciętniak jakich nie mało.

... bo fabuła słaba, ciekawe lokacje i odpowiedni rytm ala King'owskie opowiastki.
gradka dla miłośników gotyku i monster movie, niestety reżyser bez ambicji.

jest to całkiem przyzwoity, lightowy horror. zaczynając seans nastwiłem się na kompletną porażkę, a otrzymałem dość typową historyjkę z dreszczykiem, która jednak własciwie wcale nie nuży, więcej - przyjemnie się ogląda. jest nawet kilka krwawszych momentów, nieźle stworzona postać potwora, który ponadto nie pojawia...

Zapomniałem o nim całkowicie, a teraz po tyłu latach uważam że ma niesamowity klimat horrorów lat 90 tych.

Z wszystkich zekranizowanych powieści i opowiadań Stephena Kinga, które widziałem, to było
najgorsze.

właściwie to taka straszna bajeczka dla trochę większych dzieci.

mało strachu, denne zakończenie, kolejny king bylejak zrobiony

Pełne rozczarowanie. Wynika ono zapewne z tego, że jest to adaptacja opowiadania Stephena Kinga, które sztucznie wydłużono na potrzeby kinowego ekranu. Zrobiono to przy pomocy mało dynamicznych scen, dłużących się dialogów i monologów(Brad Dourif wygłasza taki, niczym Robert Shaw w SZCZĘKACH), co sprawia że film jest...

sztuczna gra aktorska, film momentami bezsensowny i zabawny, niestraszny, nudnawy,
schematyczny. Daję 3 gwiazdki :1 za stwora, 2 za szczury, 3 za jako taki klimat.
Zmarnowany potencjał. Mogło być lepiej. Nie polecam.

chociaż mocno się stara to jednak straszy nie za bardzo. W tym filmie zachowany jest tylko klimat horrorów z tamtych lat , ale strachliwych momentów jak na lekarstwo. Raczej słabo to wszystko wypadło.

Jeden z wielu horrorów kojarzących nazwisko Stephena Kinga z b-klasowym kinem. Sam autor oryginału raczej nie odżegnuje się od takiego traktowania swojej osoby: na tandetnych monster movies się wychował. Jego pierwszy zbiór opowiadań, "Nocna zmiana", pełen jest tekstów z rodowodem w dziełach niższej półki. Tak więc...

Nie czytałem opowiadania Kinga, więc nie mogę tutaj wysnuć jakichkolwiek porównań, ale film uważam za przeciętny. Smętni bohaterowie i fabuła, która bardzo nieśmiało posuwa się do przodu. Wątki poboczne powstawiane na siłę sprawiają, że niektóre segmenty filmu wyglądają jakby były wyjęte z różnych filmów - typowe...

Najlepszy film jaki w życiu widziałem, arcydzieło horroru klasy D. Efekty, gra aktorska na najwyższym poziomie. Trzymający w napięciu od pierwszej minuty do ostatniej. Kwintesencja filmu grozy, najlepsza możliwa ekranizacja opowiadania Kinga jaka mogła powstać. Chciałbym pisać o tym filmie bez końca, ale jestem tak...

Dobry, solidnie zrobiony thriller skrzyżowany z monster movie. Ani trochę się nie nudziłem - wręcz odwrotnie - film trzymał w napięciu niemal przez cały czas. Polecam wszystkim wielbicielom tego typu kina. W porównaniu z dziesiątkami filmów spod znaku "Syfy" - to jak Mount Everest do Kociałkowej Górki. Szczerze radzę...