Rzeczywiście, scenariusz nie jest wybitny, powiedziałbym wręcz że jest średni - takie naciągane 5/10.Dialogi są bardzo oszczędne, a fabuła sama w sobie nie jest porywająca.Ale siłą tego filmu jest klimat.Klimat wręcz rewelacyjny, podkreślany shizową muzyką i naprawdę dobrymi zdjęcia,i.Pod względem technicznym ten film jest bardzo dobry. Osobiście zaś uważam horror za taki gatunek filmowy, w którym często forma jest ważniejsza od treści.Bo co z tego że film ma znakomity scenariusz, skoro wszystko jest niweczone przez słabą realizację, która skutecznie zabija klimat i atmosferę, która w tego typu filmach jest szalenie istotna.Oczywiście, są produkcje w których to treść, przekaz są najistotniejsze, to one skutecznie buduja otoczkę.No ale nie oszukujmy się, to trudne i naprawdę rzadkie. ;) W teorii, idealnym wyjsciem jest odpowiednie wyważenie tresci i formy, ale bardzo czesto kosztem jednego albo drugiego.W przypadku "Coś za mną chodzi", nawet skromne wygładzenie klimatu, dodanie lepszych dialogów czy bardziej wyrazistych twistó, byłoby zabójcze.Dlatego cieszę się że ten film jest taki a nie inny.Oczywiscie ktos moze sie zemna nie zgodzic - ma do tego swiete prawo.Niech każdy ocenia wzgledem wlasnego sumienia i gustu.;) Nie zmienia to faktu, ze 5,5/10 to moim zdaniem ocena skandalicznie niska.Jesli porównać to do ocen "Zbaw nas ode złego" czy "Dracula - Historio nieznana", to naprawdę człowieka trafia szlag.Podobny los spotkał w zeszłym roku "Starry Eyes" czy "Wilkołacze Sny".

No widzisz, klimat dla mnie też jest ważny, "Starry eyes"| akurat mi się podobało i dałam 7. Tutaj klimat też jest, dobry, ale dla mnie chyba nie na tyle genialny, bym dała więcej niż 6,. O to mi chodzi. No, ale właśnie, każdy ma swój gust. Bardzo klimatyczna jest dla mnie "Mroczna kraina" i nad nią naprawdę można pogłówkować, uwielbiam. Tutaj ja nie doszukałam się po prostu w "It follows" wielkiego pola do główkowania, chociaż oczywiście ktoś może ja znaleźć, bardziej się wczuć. Każdy lubi co innego.

No ale widzisz, mimo że "Starry Eyes" jest naprawdę dobrym filmem, bardzo klimatycznym body horrorem, to jednak ma ocenę 5.1.Kiedyś ocena była wyższa.Generalnie jest tak, że dany film ma stosunkowo dobrą ocenę (powyżej 6) wtedy gdy ocenią go ludzie, którzy zadali sobie trud aby go obejrzeć - w kinie, albo ściągając z sieci.Są to zazwyczaj fani horrorów, osoby lubiące taką stylistykę.Problem zaczyna się wtedy, gdy film staje się powszechnie dostępny w sieci, np. na cda czy zalukaj.Wtedy ocena leci w dół, bo cała masa niedzielnych widzów wyłącza film po 30 minutach, bo "nudny", " niewiadomo o co chodzi", "ale porażka".Niektórzy za kanon horroru uważają Piły, Hostele czy Oszukać przeznaczenie.Jesli film nie ma efektów specjalnych, 3D i czego tam jeszcze, to jest gniotem a nie filmem.To smutne.Zauważyłem że zazwyczaj horrory na FW maja średnią niższą o 1-1,5 od teej na IMDb.Dlatego nie warto się tym sugerować.

Ale dlaczego trafia szlag? :) Nie rozumiem tego problemu, jaki użytkownicy tutaj mają z cudzą oceną filmu. Podoba Ci się - super, zachęć znajomych do obejrzenia albo i nieznajomych też, ale nie czepiaj się tego, że komuś innemu się nie podoba. Niska średnia na portalu internetowym przeszkadza?? Toż to bez sensu :)

"Praktycznie brak scenariusza" to był w lynchowskim Inland Empire, a nie tutaj.

Ten portal ma na celu oceniać filmy, a nie ludzi, zatem Twój komentarz nadaje się do kosza ;)

Ja tą pozycję oceniłam najniżej z możliwości, ponieważ film jest po prostu beznadziejny i nikt mnie nie przekona, żebym windowała ocenę bo widzą w tym filmie klimat, którego wcale nie ma, albo muzykę, która być może komuś wpadła w ucho. Na ocenę przede wszystkim składa się scenariusz filmu, a w tym przypadku mamy jakąś żenadę dla małolatów, z durnowatymi dialogami i straszliwie słabą grą aktorską. W moim przekonaniu ten film niczym się nie broni, a szum wokół tego super-ponadczasowego-kultowego przesłania ma napędzać naiwnych do kin, którzy po seansie będą kiwać głowami, jak mędrcy, udając, że nie są skompromitowani i zażenowani tym dziełem.

Wytłumacz, czego tak zawzięcie bronisz w tym filmie? Bandy dzieciaków na ganku i seksu w samochodzie? Czy recepty na wywołane przez ten seks jakieś omamy? Przecież ten film jest głupi jak nieszczęście!

https://www.youtube.com/watch?v=pWdd6_ZxX8c

No i widzisz.. Tak wtórny jesteś, że nawet samodzielnie nie wymyślisz komentarza ;)

Film po prostu zmarnował swój potencjał, który niewątpliwie miał. Zwyczajnie zabrakło klimatu, napięcie w wielu scenach było kiepsko zbudowane, a pokazanie w tle tylko czegoś co chodziło, to w ogóle nie budowało klimatu.

A mi Ciebie tak.

Zero zdziwienia w sumie. Ogółem widzę, że retro klimaty nie pasują znacznej części polskim widzom. Nie wiem tylko z czym to się wiąże, ale wystarczy spojrzeć na oceny innych w podobnym stylu filmów:

Cold in July:

Filmweb - 6,4
IMDB - 6,8
Rottentomatoes - 85% pozytywnych recenzji krytyków

The Guest:

Filmweb - 6,3
IMDB - 6,7
Rottentomatoes - 90%

Drive:

Filmweb - 7,2
IMDB - 7,8
Rottentomatoes - 93%

It Follows:

Filmweb - 5,5
IMDB - 7,2
Rottentomatoes - 96%

Zależy jak rozumiesz pojęcie "retro klimaty". Jeśli filmy z lat 70/80/90 to znaczna większość filmów z tych lat ma strasznie zawyżone noty.

Chodzi bardziej o tą nową falę, którą zaczął właśnie Drive, a przynajmniej był tym jednym z ważniejszych.

Może to wina Maiki Monroe, która występuje w Gościu i w It Follows. :D A tak na poważnie to filmy, które wymieniłaś (bez Drive) poza "retro klimatem" nie mają w sobie nic szczególnego. Dobrym scenariuszem to one nie grzeszą.

Ale scenariusz to nie wszystko.

o dzięki za ten komentarz. Miałam identyczne przemyślenie i też mnie to zastanawia dlaczego polski widz jest tak odporny na subtelne aluzje do odwołujące się klasyków kina (smaczki), specyficzny klimat, nietuzinkowość. Wszystko ma być jakieś takie zero jedynkowe, jak film to ma być o czymś, z morałem z przemyśleniami, horror ma straszyć. Nic tylko schematy w głowach, fajnie by było włączyć emocje i po prostu się cieszyć odbiorem tego rodzaju sztuki. Wiem że generalizowanie typu "polski widz" jest denerwujące, ale tak wynika z powyższych faktów, które zostały przytoczone powyżej.

Dobry albo i nawet bardzo dobry film, nietypowy horror ale w jednak horror. Dobra muzyka która subtelnie podkreśla nastrój.
Warto obejrzeć samemu żeby sobie wyrobić zdanie... zazwyczaj jeśli film ma tak skrajne oceny to znaczy że nie jest prosty w odbiorze (no może za wyjątkiem takich "arcydzieł: jak Zmierzch ale to zupełnie inna kategoria).
Jeśli się komuś spodobał to jest szansa że ten clip też mu przypadnie do gustu: https://www.youtube.com/watch?v=6QFwo57WKwg

na tym pseudo horrorze idzie się zanudzić.. obecność przy tym to jest majstersztyk . zresztą i tak nim jest .. ten film nie ma z horrorem nic wspólnego nudny i przegadany. Faktycznie czytając recenzję czy opinie innych skusiłem się iż może być naprawdę ciekawie. no niestety. lipa

Wiadomo. W takim "Oszukać przeznaczenie 2" flaki latają co 3 minuty, a tu, nuda... nic się nie dzieje..

Po co płacz, każdy ocenia film jak chce. Jak ktoś ocenia inaczej film niż ty, to jego sprawa. Ja mogę płakać, że oceniasz film To już jest koniec tak wysoko, a film debilny.

Oceniam wysoko filmy, które na to zasługują. A It Follows i The World's End na 8+/10 jak najbardziej zasługują.

No ok. Jednak w twoim zdaniu. Dla innej osoby film może być słaby i głupi. Licz się i szanuj opinie innych ludzi.

że się wtrącę gołe babki mnie nie straszą :-)

Na IMDB 38 405 ludzi oglądało i średnia 7.0 a tu jak zwykle 7 339 znafców (celowo przez f bo to tacy znafcy od wszystkiego czyli od niczego) i ocena 5.5 śmiech na sali tak zresztą jest z większością filmów.

Kolejny z morza powodów, by nie brać ocen z FB na poważnie - gimby nie wiedzą co dobre...

No niestety... Dlatego twórcy filmów wychodzą z założenia, że dla debili nie ma się co wysilać i trzeba im kręcić tylko to co lubią najbardziej, czyli tortury, flaki i latające kończyny.

Teraz już 5,5 widać ile tu "znafców" horrorów:)

Jak dla mnie to o wiele za wysoka śrenia. W ogóle niestraszny horror.

Idź sobie.

Horror musi byc straszny tak zebym przynajmniej kilka razy podskoczył do góry ze strachu. W tym filmie niczego takiego nie było.

Wracaj analizować zakończenie American Beauty.

Wolę sto razy analizować zakończenie American beauty niz zachwycać się jakimś niestrasznym badziewiem dla gimnazjalistów.

Skoro nawet coś tak prostego jak określenie tożsamości zabójcy w American Beauty przewyższa twoje umiejętności intelektualne, to nie dziwię się, że masz też problem z tym filmem.

Nie mam z tym filmem problemu. Po prostu horror musi być sraszny, a ten nie jest.

Horror nie musi być straszny.

Być może dla ciebie. Ja horrory oglądam od 20 lat i tylko w jednym celu- Po to żeby się wystraszyć. Jeżeli przynajmniej ze trzy razy nie podskoczyłem do góry ze strachu na horrorze to taki film jest dla mnie słabiuteńkim horrorem. Po za tym nawet w encyklopedii PWN w definicji horror masz napisane, że ma za zadanie przestraszyć lub obrzydzić widza a to coś ani nie jest straszne ani obrzydliwe. Twierdzenie, że horror nie musi być straszny to największa brdenia jaką słyszałem w życiu. To tak jak by powiedzieć, że komedia nie musi być śmieszna.

Horror ma wprowadzić atmosferę grozy, a nie przestraszyć.
To znaczna różnica.

Cytat z Encyklopedii PWN- " film grozy, gatunek filmowy dążący do wprowadzenia widza w stan przerażenia". Horror musi być straszny, koniec i kropka.

Niezła próba, ale oryginalny cytat z SJP to "film o sensacyjnej, pełnej napięcia akcji i niewytłumaczalnych, makabrycznych wydarzeniach".

Nie wiem co to jest SJP ja ci podałem cytat z Encyklopedii PWN. Masz taką w domu? To sobie zajrzyj i przeczytaj definicję słowa horror. Jeżeli nie masz jej w domu to wpisz sobie w googlach Encyklopedia PWN , następnie wpisz tam słowo horror i będziesz miał jak wół napisane: " Horror- film grozy, gatunek filmowy dążący do wprowadzenia widza w stan przerażenia".

Nie ma tam niczego do analizowania w American Beauty, bo zakończenie tego filmu jest oczywiste.

Dla mnie nie jest. Nie ma pokazane kto pociągnął za spust i jak dla mnie jest parę osób, które mogły zabić.

I tylko dla ciebie nie jest, bo wszyscy inni rozumieją, tylko ty nie. Koniec kropka.

Bo dla mnie w każdym filmie musi być wszystko pokazane od A do Z.

A u mnie nie, bo potrafię się domyśleć kto zabił, w odróźnieniu od ciebie. Tylko ty masz jakiś dziwny problem.

Ja też potrafię, ale jeżeli nie zostało to pokazane to wtedy sobie różne inne scenariusze w głowie wymyślam.

Nie zostało pokazane, ale wnioski są oczywiste.
Nie wiem, jakie inne scenariusze można sobie wymyślić jeszcze.

Pewnie nawet 9-latek by zrozumiał tak proste zakończenie tego filmu. Tu nie ma nic trudnego.

Widać wszyscy macie słabą wyobraźnię. Ja jeżeli w filmie nie jest pokazane wszystko od A do Z to wtedy w głowie analizuję sobie różne scenariusze, które mogły by się wydarzyć.

Wolisz się głowić nad prostym zakończeniem, nad którym łatwo wyciągnąć wnioski, to proszę bardzo. Dla mnie nie ma sensu robić różne scenariusze, jeżeli zakończenie jest oczywiste, po tym jak zostały przedstawione te sceny. Kończę tą dyskusję.