Nie ma co nawet porównywać do żadnej części Allien, nie jestem fanem nowych horrorów, ogólnie rzadko oglądam ten gatunek lecz zawsze miałem tak że rzeczy które nie istnieją mnie nie straszą mimo to Allien to świetny film sci-fi/horror trzymający w napięciu,genialna sceneria no i sam ksenomorf. Jedyne plusy The Thing to muzyka,aktorstwo i efekty a najciekawszym/najlepszym momentem było testowanie krwi gdy "Russelowi" zaciął się miotacz, samo "coś" było jedynie straszne/obrzydzające z wyglądu, obcy pojawiał się znienacka i zabijał wszystkich po kolei tutaj to dziwne "coś" pojawią się,próbuje kogoś zaatakować i zostaje spalone i tak ciągle, śmieszna była ostatnia gdy scena nasz "bos" się pojawił, chwile "postraszył" i padł... Jak na razie 5/10, film oglądałem w nocy.
The Thing jest na równym poziomie co dwie pierwsze częsci Obcego natomiast od 3 i 4 zdecydowanie przewyższa.
'Allien trzyma w napięciu a Coś nie'' - bzdura...W obcym wszystko jest proste i schematyczne...Robak który każdego po kolei zabija aż pod końec zostaje pokonany przez głównego bohatera - banał. Natomiast w The Thing nigdy nie wiadomo kiedy potwór zakatuje i pod kogo się podszywa, ponadto mamy wiele zwroty akcji (testowanie krwi to mistrzostwo świata) i na dodatek genialne zakończenie. Krótko mówiąc 'Obcy' jest schematyczny natomiast 'Coś' jest o wiele bardziej zagadkowy i to jest właśnie w tym filmie najlepsze i trzymające w napięciu.
''Cos było obrzydzające'' - widocznie takie musiało być... mi osobiście w żołądku się od tego nie przewracało.
Jeżeli chodzi o schemat z potworem to było coś takiego w filmie "Zakazana planeta" z 1956 roku. (bestia była niewidzialna; rewelacyjne efekty specjalne)
http://www.youtube.com/watch?v=Tu5Su-K0ldw
Mam podobne wrażenia. Przede wszystkim w życiu nie określił bym tego jako horror. Śmieszny był wybuch laski dynamitu 3-4m od kolesia który ja rzucił - nic mu sie nie stalo. Tak samo kiedy Dr Blair zostaje zamkniety w tej budzie, buduje statek kosmiczny z czesci od helikoptera.. to poprostu absurd. Niestety film ogladalem z prawie 30 letnim opoznieniem i przez pryzmat wielu innych produkcji. znałem też fabułę z gry z 2002r. powiedzmy ze 25 lat temu dalbym mu ze 2 gwiazdki wiecej, moze nawet 8 ;) Ale Zakazana planeta z 56 jest zdecydowanie lepsza nawet dzisiaj.
To nie był statek kosmiczny, nie miał Blaira (albo raczej jakiejś jego części) wynieść w przestrzeń kosmiczną tylko wylecieć poza jałową Antarktyde choćby rozbijając się w oceanie gdzie jest jakieś życie. Jakby sie rozglądnąć po tej jamie gdzie był konstruowany pojazd i po nim też widać dysze napędzające go, jakieś butle z paliwem (gazem), i jeżeli dobrze pamiętam jakieś schematy czy szkice na biurku. Ogólnie ta spłaszczona rakieta miałaby szanse polecieć, ciekawe z jaką prędkością i jak daleko.
Gra była nawet dobra ale po dwóch perwszych misjach w bazach amerykanów i norwegów zaczeła powoli nudzić, akurat wtedy gdy w zamiarach twórców miała się rozkręcać
Musze przyznać że mógłby być lepszy, zabrakło troszke więcej grozy i tajemniczości.
"Dla ciebie to może być nawet najlepszy film na świecie." - No cóż, dla ciebie taka schematyczna napierd.alanka jak Alien może być nawet NAJLEPSZA NA ŚWIECIE! I nie zauważysz że w Obcym nie ma ani troche głębszej rozkminy która jest w The Thing który Aliena przewyższa o wiele wiele
Przykro mi bardzo ale po prostu jest schematyczny. Potwór który zabija po kolei wszystkich bohaterów, a na końcu jedyny ocalały - główny bohater - zabija potwora. Najbardziej podstawowy, klasyczny schemat horroru, tylko, że przeniesiony w kosmos.
Co nie zmienia faktu, że Alien jest rewelacyjny. A The Thing jest równie jeśli nie troszkę bardziej rewelacyjny. Tutaj też mamy do czynienia z tym samym schematem, ale wzbogaconym o to, że nie wiemy kto jest "Cośiem". I to autentycznie przeraża.
Ja pierd.ole, sam to powiedziałeś, "stworzył ten schemat" - jest schematyczny, prosty i powtarzalny, a The Thing jest głęboki i niepowtarzalny, filmów takich jak Coś nie ma więcej. Mało kto widze kuma o czym jest ten film i jak za,jebisty jest
Rozumiem że Aliena lubisz, ja też go chętnie zawsze oglądam w TV (mam nawet ekskluzywne DVD z Decydującym Starciem), ale The Thing ma dużo większą wartość. Co to kuwa za jaja że dajesz takiemu filmowi 6/10?
nie rób z The Thing jakieś ambitnego kina, bo to jest w duże mierze rozrywka z resztą bardzo dobra
Dla niektórych może to być tylko rozrywka ale tak na prawde to coś więcej. Kto nie myśli schematycznie i chce widzieć rzeczy takimi jakie są/mogą być (bo wszystko jest względne) wyciągnie coś z The Thing
Niezły przekaz egzystencjonalny, ale jak nie czajisz, bo myślisz sobie że film opowiada o walce ludzi ze złym brzydkim obcym no to cóż... Obejrzyj se jeszcze raz, najlepiej w orginale, bez napisów bądź lektora i oceń once again
średni film wg ciebie oczywiście, bo ogólnie te film jest uważny z jeden z lepszych
Alien nie jest pierwszym filmem, w którym człowiek ściera się z potworem. A sam fakt, że w wypadku Aliena dzieje się to w kosmosie to za mało, żeby to nazwać nowym schematem. To trochę tak jakby powiedzieć, że Gwiezdne Wojny stworzyły schemat filmu science fiction.
To czy The Thing jest lepszy od dwóch pieszych Alienów to sprawa dyskusyjna, natomiast to że jest lepszych od 3 i 4 częsci to nie ulega najmniejszym wątpliwością.
A czy ja napisałem że Alien jest lepszym filmem?
Dla mnie:
1.Coś 9+/10
2.Obcy - 8 pasażer Nostromo 9/10
3.Obcy Decydujące starcie 9/10
4.Obcy: Przebudzenie 8/10
5.Obcy 3 7/10
Ale jakby nie patrzeć Alien wniósł więcej nowego do kinematografii a niżeli The Thing
"Ale jakby nie patrzeć Alien wniósł więcej nowego do kinematografii a niżeli The Thing" - bo jak już pisałem jest nieskomplikowany, efektowny i trafia do większości, dlatego jest powtarzalny i tworzą się schematy w kinematografii