COŚ było jednym z mych ulubionych horrorów/s-f w czasach wczesnehj młodości. To też prwie 2 lata temu zakupiłem sobie ten obraz wydany przez UNIVERSAL. Sporo kurzył sie na półce -wreszcie postanowiłem po niego dziś sięgnąć -nomen omen w dzień kolejnej emisji tego filmu w TV. Jednak TV to co innego. Wydanie DVD jest genialne-no, prawie genialne:( Dysk wyposazono w moc dodatków- a wśród nich ponad godzinny materiał o produkcji filmu, wypowiedzi reżysera, nigdy dotąd nie widziane sceny, zwiastuny itp. Wadą dysku - jest niestety brak polskich napisów -zamiast tego mamy świszczącego lektora i przy tym dzwięk mono (jeśli chodzi o polskom wersje jezykową)! Wada poważna- ale da się znieść. Mimo , że sam mam już lat 30, a coś widziałem ostatnio jakieś 15-16 lat temu - był to dla mnuie przyjemny pworót po latach. Film nie zestarzał się tak strasznie. CARPENTER wie jak budować napięcie i niepokojący klmiat. COŚ ma w sobie suspens- to wielki plus. Dobre jest też w większości aktorstwo z Kurtem Russellem i Davidem Keithem na czele! Film obfituje w liczne okropności i krwawe sceny zbliżając się do estetyki gore. W przeciwieństwie do wielu współczesnych tytułów estetyka gore się tu sprawdza -ponieważ Carpenter wie, że flaki nie załatwią wszytskiego -potrzebny jest sprawny scenariusz, suspensi atmosfera niepweności. Tu dostajemy wszytsko okraszone niemal odhumanizowaną, niepokojącą muzyką autorstwa Ennio Morricone. Mimo , że film powstał w roku 1982 - efekty specjalne nadal trzymają się nieźle. Znakiem dawnych czasów jest kilka intelektualnych podtesktów z czasów Zimnej Wojny- ale da się przez nie jakoś przebrnąc- a co młodi widzowie nawet ich nie zauważą. W chwili premiery COŚ zostało przyjęte z pewną rezerwą i nie odniosło oszałamiającego suksecu kasowego -błąd. Dziś w roku 2007 to już pamiętna klasyka. COŚ pozsotaje jednym z najlepszych obrazów Carpentera obok ATAKU NA POSTERUNEK 13., HALLOWEEN, UCIECZKI Z NOWEGO JORKU i W PASZCZY SZALEŃSTWA. Polecam.