Pierwszy raz zobaczyłem ten film jako dziecko i zapłaciłem za to nieprzespaną nocą. Było jednak warto bo "COŚ" to film który powraca do swojego widza.
Arcydziełem w tym filmie są dwie rzeczy: atmosfera lodowego więzienia dla naszych bohaterów oraz idealnie dopasowana muzyka Morricone - piękna i straszna zarazem choć oszczędna w środkach.
Jeżeli dodamy do tego niesamowite efekty specjalne, jak na ówczesne warunki techniczne i dobrze dobraną stawkę aktorską, to otrzymamy obraz horroru "prawie" idealnego...z jednym z najlepszych zakończeń w historii gatunku.
9/10 - "COŚ" strasznego w byciu polarnikiem :)