Wkładając film do magnetowidu byłem przekonany, że oto mym oczom ukaże się kolejny trzeciorzędny film z gatunku "bardzo straszne". Jedynie znane nazwiska przyciągnęły moją uwagę. Jak się okazało film ten to jeden z najbardziej trzymających w napięciu i klimatycznych horrorów jakie widziałem. Garstka ludzi odciętych od świata, śnieg, mróz i zawieje oraz coś. No właśnie sco to jest to coś. Trzeba obejrzeć by pojąć. Dodatkowo napięcie wzmagane jest przez fakt, że do końca nie wiadomo kto jest kolejnym nosicielem tego "coś". Kawał niezłego kina.
Wielkie coś
Zgadzam się w 100% z kolegą! Z perspektywy czasu pozostaje jednak pewien niedosyt, jeśli chodzi o efekty specjalne, ale to po prostu współcześni magicy kina nas rozpieścili;-) Co do innych elementów - film bez zarzutu i wart polecenia!
Niezły mam zapłon nie? Odpowiedzieć na posta po 10 latach :P Ale film klasyczny i bardzo fajny
:-) o dobrym kinie można rozmawiać zawsze...nawet po 10 latach. Dalej uważam ten film za niezłego klasyka kina grozy sf.
Horrory z lat 80 i 90 miały taki niepowtarzalny klimat :) dziś już sie tego nie odczuwa choć muszę przyznać że perełki się zdarzają :)
Cos bys polecil w dziedzinie wspolczesnych perelek? Pytam powaznie, bo szukam dobrych filmow z tego gatunku.
ale to może być tak że film mi się spodobał a tobie nie koniecznie...
www.horror.com.pl a może zapoznaj się z tą stronką ? :)
z horrorow sf to obowiazkowo event horizon i pandorum... w strone slonca tez jest niezle ale to juz raczej czyste sf...
Event Horizon jest niezly (6/10) choc bardzo malo oryginalny, ale W strone Slonca to film wybitnie nieudany. Fatalne zdjecia, kiepski scenariusz, infantylne dialogi. Od reprezentantow ludzkosci oczekujemy, ze beda wybitnie inteligentni, podczas gdy zaloga statku reprezentuje pod wzgledem intelektualnym co najwyzej spolecznosc blokowisk na Ursynowie. Tak sie zachowuja, tak sie wypowiadaja, takie maja emocje. Fabula nie tworzy odpowiedniego napiecia, jest momentami nudnawa, jalowa i naciagana.
Kocham sf, ale oczekuje pewnej dawki wiarygodnosci, zarowno w temacie psychologii postaci, jak i w temacie opowiadanej historii.
To musi wciagac, a nie zrazac glupota.
to jeszcze mozesz zobaczyc dante 01 albo cargo ewentualnie Eden Log... ale pomimo soilidnej produkcji od ktorej nie wieje bida wszystkie moze poza edenem sa moim zdaniem mizerne i reprezentuja typowy dla europejskiego kina przerost tresci nad forma... The Hidden jest ciekawe ale to jest takie luzne kino podobnie jak Alien Nation czy Dark Angel... swietna jest Plazma z 1988 nie osadzaj po tytule.... z sf jeszcze Moon z rockwellem jest swietny... a z kina potworkowego to np hity lat 80 czyli DeepStar Six albo Leviathan... moga byc jeszcze wikingowie vs obcy w filmie Outlander ktory oglada sie calkiem przyjemnie.. jak lubisz rysowane rzeczy to Dead Space: Downfall... o Pitch Black nawet nie mowie bo na pewno widziales :D mozesz Dreamcatcher obczaic ale moim zdaniem pomimo obsady i wysokiego budzetu jest kijowy :)
Ogladalem prawie wszystkie filmy z wymienionych i na uwage zasluguje tylko Moon, z dickowskim klimatem. Moon jest swietny, a reszta... coz, bez komentarza.
nie ma bo horror upada na rzecz kina gore... w czasach kiedy efekty specjalne pozwalaja na wszystko nikt sie nie przyklada do scenariusza zdjec czy oswietlenia ktore dawniej byly sila horrorow bo maskowaly to czego pokazac sie nie dalo... dlatego powstawaly filmy pelne napiecia i ledwo widocznych zagrozen czajacych sie w cieniu, ktore rozpalaly serca i umysly ludzi na calym swiecie tworzac swiaty i historie uznane dzisiaj za kultowe... wtedy okropienstwa pozostawiano wyobrazni widza ktora na pewne rzeczy jedynie mniej lub bardziej naprowadzano... innych rzeczy natomiast nie pokazywano w ogole pozwalajac widzom i fanom na tworzenie innych swiatow innych ras i ich celow... teraz kreci sie przewaznie slashery dla debili gdzie fabula jest pretekstem do patroszenia pokazywanego tak dokladnie jak tylko sie da... jak ktos chce uswiadomic sobie jak bardzo horror sf upadl to niech sobie zrobi seans z alienem scotta a potem pusci avp2 braci strauss... po takim podwojnym seansie wszelka dysusja jest zbedna...
Odkopujmy tylko wartościowe tematy:) Film po prostu miażdży klimatem !!! Oglądałem wczoraj ten prequel i ... zostaję przy jego następnej części:) wszyscy wytykają filmowi z 1982 r, przestarzałe efekty a ja nie mogłem oglądać tych animacji CGI w tym z 2011:( Dziękuje Bottinowi bo stworzył najokropniejsze maszkary jakie świat widział !!!
ten film to klasyk ale musial poczekac na uznanie... w swoim czasie zrobil klape finansowa a krytycy go zjechali... the thing to byl punt zwrotny w zyciu carpentera zdaniem jego samego po ktorym jego kariera juz zaczela przygasac... a krytycy jak zwykle gowno wiedza bo wtedy ten film zjechali a teraz the thinga mozna znalezc w co drugim zestawieniu najlepszych horrorow najlepszych sf i najlepszych flmow w ogole... ja osobiscie uwielbiam ten film za nieziemski klimat i genialnie dobrane miejsce akcji... jedyne czego zaluje to ze nakrecono prequel a nie seque i to dopiero teraz... moim zdaniem the thing mogl byc startem drugiej po alienie swietnej sagi sf... wyobrazcie sobie np ze w 1985 roku do kin trafia film o tytule The Things rezyserowany przez camerona albo innego dobrego rezyesra ktory opowiada historie oddzialu zolnierzy wyslanych do zbadania wydarzen w bazie (cos jak w gierce)... to by dopiero byla petarda :D drzemal tu potencjal taki sam jak w pierwszym alienie....