PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4713}

Coś

The Thing
1982
7,5 108 tys. ocen
7,5 10 1 107938
8,4 63 krytyków
Coś
powrót do forum filmu Coś

Cienizna

użytkownik usunięty

Siadając do oglądania tego filmu miałem spore oczekiwania,to dość znany film,niemniej jakoś nie miałem okazji go wcześniej zobaczyć.Wiedziałem jedynie,że to o kosmitach.

Początek interesujący,jakiś gość nie wiadomo czemu strzela do psa,tajemniczo było przez moment.Ale niestety to były miłe złego początki.Okazało,że to kolejny z wielu filmów,w których ludzie walczą z jakimiś mutantami,które nie wiadomo skąd się wzięły.Fabuła więc oklepana do bólu.Prawie wszyscy się powybijali,a potwór ginie.Ambitne jak cholera.

Jeśli chodzi o efekty specjalne,no to za wiele ich tu nie ma,te potwory raczej śmieszą swoim wyglądem niż są straszne.Ja rozumiem,że to film z lat 80tych,ale jest wiele filmów z tamtego okresu,które mają świetne efekty specjalne,a nawet jeśli nie mają,to potrafią wciągnąć w inny sposób.O kosmitach też.

Film mniej więcej od połowy strasznie nudzi,akcja ciągnie się bardzo leniwie,właściwie ledwo dałem radę to skończyć.Momentami nie mogłem przestać się śmiać,z niektórych rozwiązań.Komedia jednak to nie jest,horror też z tego żaden.Generalnie filmy Carpentera mają tendencję do mocnego starzenia się i nie inaczej jest z tym.

ocenił(a) film na 10

Co do pierwszej części to się nie zgodzę. Otóż gdybyś uważnie słuchał i trochę pomyślał, wiedziałbyś że "coś" co wypełzło ze statku, wcale nie było jego prawowitym pasażerem. Tak jak i w norweskiej bazie, tak i w tym kosmicznym statku, "coś" zaatakowało załogę. I dlatego rozbili się na innej planecie -ziemi.

Pozatym widzę dokładnie nie wiesz jakie możliwości prezentuje obca forma życia ukazana w filmie. Potwór wcale nie ginię, gdyż nie wiadomo czy childs, który na końcu siedzi z McReady, nie jest zarażony. Sam McRaedy przy tylu kontaktach z potworem, mógł na końcu być zarażony. "Coś" potrafi przezyć ekstremalnie niskie tempereatury "hibernując się". Za to jedynym zagrożeniem dla niego jest ogień, jak wszystkich żywych istot składających się z białek.

Efekty specjalne są dobre, w niektórych momentach[oderwanie głowy Norrisa] niepotrzebnie użyte są barwniki -zielony i żółty, mogli zostawić normalnie czerwony, oznaczający krew. Żaden inny "coś" jak i jego wewnętrzne organy nie prezentowały takich "barwników".
Film nie polegał na użyciu bajeranckich efektów "komputerowych"[które na tamte czasy były i tak proste, a w przypadku filmu o tej tematyce, tym bardziej zepsuły by efekt a film stałby się śmieszny] ale na prawdziwych stworzonych ręcznie efektach, a po to aby nadać realizm i wyjątkowy klimat. No nie mów że niepodobała ci się scena z przemianą Windowsa na "coś"

Aby poczuć film, trzeba się wczuć w jego klimat i uważnie obserwować fabułę. Wtedy wiele rzeczy byłoby dla ciebie klarowne. Ponadto odpowiednie nastawienie i właściwa pora do oglądania filmu, również mają wielkie znaczenie.

Reasumując, radzę obejrzeć powtórnie film i wtedy dostrzeżesz w nim pewne smaczki i zauważysz że niedokończone wątki to właśnie cecha charakterystyczna Carpentera. W wielu jego horrorach, nic nie jest klarowne, wiele tematów jest niezakończonych, jak i rzadko występują happy end'y.Moim zdaniem przeważa to na korzyść Carpentera, każdy może sobie ułożyć takie rozwiązanie jakie mu pasuje.

ocenił(a) film na 7

"te potwory raczej śmieszą swoim wyglądem niż są straszne." Tu się z kolegą zgodzę. Jak na taką pozycję w rankingu film nie jest zbyt rewelacyjny... Przydało by się też konkretniejsze zakończenie czyli zginął lub przeżył a nie nie wiadomo...tyle ode mnie.

ocenił(a) film na 10
cichy_25

heh pierwszy facet co krytykował ten film jechał, że ma banalne zakonczenie, a teraz mamy odwrtnie... namacalnie widać, że wielu ludzi nieuważnie ogląda ten film przez co go nierozumie.

Przedewszytskim nie powinno się go oglądać na komputerze, bo to psuje cały efekt... tam sobie na gg patrzysz, na godzine nie wczuwasz się...

Po drugie, jak już uważnie patrzysz, szukaj zagrań reżyserskich. Tam badzo mało jest jasnych pozycji np. sam widz nie wie kto jest juz zarażony a kto jeszcze nie, co sie stało z jednym z członków załogi. Nastepnie mozemy się skupic na grze aktorskiej. Widać w niej strach, niepewność, panikę i chęć przeżycia.

Efekty specjalne. Tu szczególnie poczułem się urażony, bo nie widziałem jeszcze nigdzie, w rzadnym filmie tak dobrych efektów mechanicznych pokazanych nie na cześci jedneggo organu jak to sie aktualnie robi ale na całych postaciach i to bez właściwie rzadnych efektów komputerowych. Te owe barwniki i odpadanie głowy dla Norrisa to jest klasyka sprubój zrobic taki efekt (tak pozatym ten zółty i zielony to guma arabska, podgrzana). Oczywsicie wygląda trochę kiczowato, ale wtedy były takie czasy. ahh i oczywiście podskakująca krew. Każdy kto oglądał uważnie musiał sie przestraszyć ;d. Sama scena z odpadaniem głowy była kręcona pare tygodni bo była dośc cieżka... a na dodadek została spalona cała dekoracja w wyniku pożąru wiec musieli zaczynac od nowa. Rob Bottin po nakręceniu zdjęć został zabrany do szpitala z powodu wycięczenia i odwodnienia podczał półrocznej pracy nad tym filmem więc moim zdaniem efekty nie mogły być lepsze.

Dodam jeszcze, że film jest następstwem opowiadania Cambella "zgadnij kto idzie" którą można dostać w jedym z wydań "Feniksa" w 1990 roku bodajże.

Film zasługuje na szacunek i na miejsce na liście filmweb (która bynajmniej nie ukazuje najbardziej wartościowych filmów, ale tych najbardziej popularnych lecz nadal wielu ludzi ma z tym problem).

dziękować

ocenił(a) film na 10
cichy_25

A ja się z kolegą ani jednym ani drugim nie zgodzę. Z jednej przyczyny - za cholerę nie wiem o jakich "stworach" mowa nie mówiąc już o konkretnym wyglądzie. Taki tekst zalatuje mi kompletnym niezrozumieniem istoty filmu. Ja z reguły nie oceniam czegoś czego nie rozumiem. Polecam ten sposób.

A zakończenie jest kapitalne. To nie Disney.

ocenił(a) film na 1

Mi również ten film się nie podobał. Miał być horror a dla mnie był bardziej śmieszny niż straszny.