Obejrzałem dziś dla przypomnienia oba filmy i o ile nowa wersja wyszła lepiej niż zakładałem (stawiałem na totalnego gniota), to nie umywa się do wersji Carpentera. Polecam wersję odświeżoną na Blu-ray, naprawdę widać ile ekipa włożyła w to pracy. W nowej wersji raził mnie wygląd wnętrz, po prostu czułem że za "kartonową" ścianką stoi np dźwiękowiec, oprócz tego szkoda, że nałożono tyle CGI na modele animatroniczne (widziałem filmik jak powstawały i wg mnie były świetne). Dodatkowo UWAGA SPOILER w statku tkwiącym w lodzie miał być Obcy - pilot (model był świetny), niestety został wycięty, a zamiast niego dostaliśmy jakąś pixelozę w stylu Minecrafta. Za cholerę też nie pasowała mi ta laska w tym filmie ale może to tylko moje odczucie, no i to, że mało było "smaczków", chociaż i tak połączenie jako prequel wyszło twórcom dosyć sprawnie. Sorki, że się tak rozpisałem ale chciałem uzasadnić mój wybór: nowa wersja: 7/10 (naciągane), stara: 10/10 i wg mnie najlepiej obejrzeć je w takiej kolejności, pozdrawiam fanów filmu.
Nad czym tu glosować? równie dobrze można zapytać czy drużyna piłkarska z czasów Lubańskiego, Deyny, Szarmacha czy Bońka była lepsza od dzisiejszej czy nie...
Powiem szczerze że jestem dosyć pozytywnie zaskoczony, pewnie dla tego że spodziewałem się tego co po reamake'u można się spodziewać.
Mimo wszystko wolałem starszą wersję, choć efekty mają tyle lat, moim zdaniem przewyższają te komputerowe. Do tego wszystko w tym filmie dzieję się odrobinę za szybko najpierw bimbanie na hamaku a potem taka rozpierducha, wiedziałem że umieszczą scenę testów, ale nie spodziewałem się...plomb, to akurat dobrze, rzeczywiście ta kreatura nie mogła powielać rzeczy nieorganicznych.
Klimat został zachowany w jakimś tam stopniu a to już się nie często zdarza w nowych produkcjach, pewnie dużo robi identyczna muzyka, i sceny łudząco podobne do oryginału.
A zakończenie bajka, to ten Husky....