Film świetny trzeba przyznać, jednak jedna kwestia nie daje mi spokoju. Otóż w filmie była mowa, że jedna komórka tego dziadostwa może zainfekować cały organizm. Jakim więc cudem wszyscy się nie zarazili tym pasozytem.Przecież pełno powinno tego być w powietrzu, na powierzchniach, ubraniach, psach (przykład jak Clark dotykał tego szczepionego psa, który na bank miał kontakt z tym zainfekowanym materiałem, a pomimo tego test nie wskazał,by się jedną z tych rzeczy).
Chyba,że te możliwości infekcji były przesadzone przez Blaira.