Zgadzam się. To jeden z moich ulubionych horrorów. Jest dla mnie wielką klasyką.

Nie podobał mi się, do tego stopnia, że nie mogłem wytrwać do końca (więc nie wystawiam oceny). Ehh, nie mój klimat, ale szanuję Wasze odmienne zdanie.
Pozdrawiam,

Mnie bardzo klimat pasował. Zima, stacja odcięta od świata, mróz... A do tego ta niepokojąca muzyka. Jak dla mnie super :)

Poza tym działo się i zostało nakręcone w latach '80. Osobiście lubię ten okres w kinie. Bez przesadzonych efektów specjalnych jak setki eksplozji, komputerowo zrobionych mutantów i scenografii. W dzisiejszych niektórych filmach jest przerost efektów nad treścią i logiką i czasem po prostu sztucznie to wygląda... A tu mamy stare dobre "Coś" :]