Zobaczcie jak film się zaczyna. Jest dziwnie, polują na psa ale niema rewelacji jest tak normalnie, nawet przynudza i potem napięcie już narasta, jest coraz bardziej dziwnie, coraz ciekawiej, widzimy rozterki i dylematy - człowiek zastanawia się co sam by zrobił.
Dlaczego już tak nie robią?
1) Może chodzi o widza - może twórcy zczaili że kasę da się zarobić na czymś gorszym?
2) Może nepotyzm, i kolesiostwo zniszczyło środowisko i teraz są takie "talenty".
3) Jedno i drugie?
No tak, ale nadal zdarzają się dobre filmy - i te filmy odnoszą sukcesy, czyli nie można tak uogólniać - wielu kinomaniaków jest głodnych takich filmów jak ten Carpentera remake zresztą obrazu z 1951 roku...
Myślę że największy kryzys dopadł horrory... których w zasadzie niema.. przynajmniej tych w tym znaczeniu..
Moim zdaniem teraz społeczeństwo jest bardziej zacofane niż kiedyś . Teraz do kina idze się obejrzeć 2 godziny efektów specjalnych i to wszystko ;/
Jedno drugiemu nie musi przeczyć :) A tak serio: jest sporo osób które w każdej zresztą dziedzinie chcą widzieć efekt już, teraz, natychmiast, to samo dotyczy filmów. Gdy akcja rozwija się stopniowo, reżyser wciąga widza w pewną grę, gdzie trzeba pomyśleć, przewidzieć co będzie dalej lub co ja bym zrobił - dla niektórych jest to zbyt duży wysiłek. Więc kręci się filmy w których wszystko wiadomo od razu a żeby widowisko trochę ubarwić dodaje się efektów specjalnych za ileś tam milionów.
Dokładnie.
Btw: Polecam tekst: http://tygodnik.onet.pl/33,0,51179,za_dlugie__nie_przeczytam,artykul.html
To dotyczy też filmów...
to wszystko NASZA wina, wina widzów, którzy nie doceniają wystarczająco tego co naprawdę lubią, a dają się naciągać na shit wciskany przez markieting.
żal mi nas, upodlonych bezmózgich zombie które już nie mają komu wyżreć mózgu, śmierć cywilizacji is cumming!
Łatwiej znaleźć ambitne produkcje w TV niż w kinie. Mówię o nowej tendencji w serialach (Bordwalk Empire). Kino robi rzeczy widowiskowe, efekty lepiej się ogląda na wielkim ekranie, a przeżywać uniesienia można a chyba nawet lepiej jest w domu. W tym filmie nastrój buduje muzyka i bezkresne pole lodowe. Brak możliwości ucieczki lub chociaż ukrycia się przed wrogiem który może być każdym.
Majstersztyk kina grozy :)
Dokładnie, czasami późno w nocy w TV zapuszczą coś fajnego.
Szkoda że niema takich kin (przynajmniej u mnie) w których można zobaczyć starsze filmy takie jak the thing czy remake nocy żywych trupów na dużym ekranie, chętnie bym obejrzał - 8 pasażera w kinie : D a jestem z tego pokolenia że nie miałem okazji.