Nie zauważyłem takiego tematu, których jest sporo, więc piszcie, która scena była "najobrzydliwsza" :D
Fajnie wyglądało mutujące Coś, ale dla mnie najobrzydliwsza scena była z reanimacją, gdy jednemu z bohaterów głowa się ciągnęła w nieskończoność i zwisała na jakichś zielonych ścięgnach, żyłach whatever. W tym momencie w głowie powiedziałem sobie "O ku**a" xD
Słucham opinii innych fanów tego arcydzieła.
Ta sama chyba dla mnie. Troche mnie zdziwui ło jak kolesiowi się brzuch otworzył, i temu drugiemu ucieło ręce. Chodząca głowa taka troche śmieszna, ale też obrzydliwa. Ogólnie prawie każda scena mutowanie w coś jest obrzydliwa, i frapująca zarazem.