Może temat był już poruszany . Właśnie po raz enty oglądam Coś i nie wiem czemu wcześniej nie zwróciłam na to uwagi , ale jest na początku scena , zaraz po strzelaninie kiedy radiotelegrafista próbuje skontaktować się z bazą i mówi wzburzony , ze od dwóch tygodni jest głucho , nikt się nie odzywa jakby zostali zupełnie sami . Przyszło mi do głowy , że może kosmita wydostał się z bazy Norwegów i dotarł na ląd gdzie rozpoczał rozmnażanie się . To głupie i wiem to tylko film ale może ktoś ma jakieś przemyślenia ?