No bo chyba po części tak było. Po prostu sympatyczny przybysz z kosmosu bardziej odpowiadał i tzw szerokiej widowni i ogólnej koncepcji kosmity niż wstrętne, groźne coś. Chociaż IMO gdyby rzeczywiście odkryto nieznaną formę życia pewnie bardziej prawdopodobne będzie to że może ona nam zaszkodzić niż że zaprzyjaźni się z dziećmi :)
Chodzi o to, że wiadomo o tym, że film bez ograniczeń wiekowych przebije horror, który przeważnie dostaje +18, a w niektórych krajach +21... Do tego dobra reklama, Spielberg, efekty specjalne i "Coś" już było bez szans.
Dla mnie ,,The Thing'' to mistrzostwo świata i nie ma lepszeg filmu :) To moje zdanie :)
Widzisz tu gdzies jakies porownania? Film wyszedl w zlym czasie, ludzie do kin chodzili na familijne - nie bylo DVD, kompow, odtwarzaczy.
Rok 1982 obfitował w świetne produkcje sci-fi. Poza "E.T." i "The Thing" były jeszcze pionierskie "Star Trek II: Gniew Khana" i "Tron" oraz wizjonerski "Łowca androidów ". Niestety wszystkie te filmy to oscarowi i boxoffice'owi przegrani.
patrząc na produkcje którym akademia czasami przyznaje oscary można zadać pytanie czy chodzi o sztukę filmowa, czy o coś innego...
ET to produkcja z naciskiem na kino, Coś o ile sobie przypominam nigdy nie leciało w kinach polskich bynajmniej w latach 80 tych
Nawet blisko 30 lat od premiery, dzieło Carpentera to nadal jest COŚ !! Serio...
Trudno się z Tobą nie zgodzić. Wczoraj odkopałem ten film na dvd, wstyd się przyznać ale jakoś wcześniej go nie widziałem. Super sprawa, budowanie napięcia, klimat i cudowna muzyka. Po 30 latach od premiery ten film jest jak dla mnie jednym z najlepszych horrorów jakie widziałem. Nie trzeba było ukazywać wielkiej brutalności i litrów krwi na ekranie żeby widza przestraszyć.