Jeden z najlepszych horrorów sf ever. Niesamowity, mroczny klimat, nieznośne uczucie izolacji i braku ucieczki. Świetne postaci zapadające w pamięć. Wspaniała muzyka i to niepokojące "pam bam" :) A efekty wizulane, po prostu mastersztyk !
Racja! Film, choć z 1982, aż mnie zadziwił efektami wizualnymi. Każda przemiana tytułowego "czegoś" była po prostu genialna. Aż nie mieści mi się w głowie oryginalność i kreatywność twórców. Film z początku nudnawy, później dzięki Carpenterowi i Morricone nabiera takiego mocnego klimatu, jakiego na próżno szukać w większości dzisiejszych horrorów. Jest wręcz wyczuwalny. Oglądając, razem z bohaterami zastanawiamy się kto jest zarażony. Ta niepewność dobija ale i cholernie fascynuje. Kto będzie następny? Świetny film, naprawdę świetny. Carpenter to jednak potrafi tworzyć klimat nie z tej ziemi.