czy jest to wariacja na temat "Sugar Man"? Ciekawy muzyk ale bez przebicia, "wyzyskujący" producenci, niesprzedające się single, lata 60-70, Dylan na koniec, jako konkurent z tego samego nurtu, któremu się udało, rezygnacja z kariery na rzecz "zwykłej pracy".
Chociaż pewnie chodzi o odkrywanie siebie, w końcu cały ten motyw podróży, brak domu, kot Odyseusz [ciekawe jak na imię miała kocica], plakat filmu, praca w przeszłości na statkach jak ojciec.
Ciekawe. Może ktoś kiedyś odkryje jakąś fajną interpretację :D