Najnowszy film Woody Allena. W obsadzie nikogo znanego i sam film jest, niestety, jednym z gorszych tego reżysera, jeśli nie najgorszym. Główny bohater to alter ego samego Allena. Film przegadany i nieśmieszny.
Uważam, że film co najmniej dobry. Dobra rola główna, dobre dialogi. Fakt, nic nowego u Allena. Ale i tak pośród współczesnych produkcji perełka.
Larry David jest "mało znany"?:)
i co to za argument, że "nieśmieszny", skad wiesz, że taki miał być w założeniu?
jeden z lepszych jakie widziałem ostatnio. film mądry, uczy tolerancji a postać Borysa Yelnikoffa rozbrajająca do bólu:)
Dawno tak sie smacznie nie smialem na Allenie. Marudzace wywody stetryczalego bohatera wywolywaly u mnie salwy smiechu...
Zadna niespodzianka, ze 'Główny bohater to alter ego samego Allena. Film przegadany' i ...B A R D Z O smieszny ;)
PS. Fakt, ze w filmie gra czy nie gra ktos znany mam gleboko gdzies - niewazne z kim, wazne jak!!!! Pozdrawiam i polecam goraco!!!
Popieram kolegę wyżej, film naprawdę dobry...bardziej udany niż niektóre produkcje Allena z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, a wiadomo, że to jedne z lepszych okresów twórczości Wood'ego. Oczywiście, może nie tak jak filmy odwołujące się do tzw. historii Nowo Jorkskich, do których odwołuje Jakby nie było, bo Manhattan, czy Annie Hall to prawdziwe perełki, ale jest zdecywoanie lepszy niż np. Śpioch. Nie wspominając, że argument dotyczący obsady aktorskiej, jest zupełnie kiepskim argumentem.
Oglądałem wiele filmów Allena, głównie tych nowszych i więkoszść mi się podobała ale "Co nas kręci, co nas podnieca" kładzie je wszystkie na łopatki. Rzadko, oglądając coś samemu, nieważne jak dobra komedia by to była, śmieję się w głos. Na tym filmie zdarzyło mi się to kilka razy. Może i nudny, nie ma w nim akcji itp. ale dialogi rozbrajają. Allen pokazał, że nie trzeba, jak to dzisiaj robi większość, żygać, walić głową w ścianę czy przeklinać (to chyba główne narzędzie do rozśmieszania widzów w polskich komediach) żeby rozbawić widza. Tutaj wystarczy się wsłuchać.
Dałem 9/10. Dawno nie oglądałem tak dobrego filmu. Polecam gorąco każdemu, kto nie ma 14 czy 15 lat i zrozumie film. Nie każdy lubi tego typu humor, dlatego nie wszystkim się spodoba. Pomimo mnóstwa sarkazmu i goryczy w słowach Borisa jest naprawdę dużo prawdy. Weźmy np. teorię z automatycznymi spłuczkami w toaletach publicznych. Genialne :)
Choc do wielkich fanow Allena nie naleze,to film naprawde dobry.Sarkazm i i ironia Borysa po prostu powodowala u mnie usmiech od ucha do ucha,jego z pozory irracjonalne wywody ,trafialy w zyciowe sedno ,naprawde bardzo udana komedia,choc na pewno nie dla fanow humoru w stylu 'kac vegas'