Drodzy wszyscy!
Idziemy do kina, wszyscy! Na Allena, wszyscy!
W ten piątek, 9. kwietnia do polskich kin wchodzi "najnowszy" film Woody'ego Allena "Whatever Works", który światową premierę miał 22.04 2009 r. Dystrybutor każe polskiej publiczności czekać na filmy Allena rok. Tak jest z każdym filmem Allena, wiem, sprawdziłam, śledziłam. Kino Świat tłumaczy to tym, że Allen jest nierentowny, że bardziej sprzedają się Piły, Śmiły, Pobiły i zgwałciły (oj, to byłby hit!) i Allen musi swoje odczekać i wskoczyć w moment, gdy akurat hit pokroju Piły nie wchodzi do kin i nie zabierze mu publiczności. Więc jeśli ktoś ma dylemat, czy iść na szesnastą część Piły, czy na Allena, to proszę aby się zastanowił i bez zastanowienia poszedł na Allena. Najlepiej od razu w ten weekend - pierwszy weekend wyświetlania jest najbardziej miarodajnym wskaźnikiem określającym publiczność, ale może być innego dnia, byle iść. Nawet jeśli widziało się ten film dzięki nielegalnemu źródłu, nawet jeśli ciułamy od pierwszego do trzydziestego pierwszego, nawet, jeśli nie stać nas na delicje, nawet jeśli nie mamy pracy albo lada dzień mamy ją stracić. Chodźmy, wszyscy.
Kupmy bilet Allenowi, miejmy gest, miejmy serce, miejmy litość. Miejmy Allena rok wcześniej, co rok, a w tym roku może nawet dwa razy w roku :-)
Do zobaczenia w kinie!
MS