Postacie ociosane z drewna (widać że aktorzy grają a nie wcielają się w nie)-debilizm tej laski fatalnie zresztą zagranej jest kompletnie niewiarygodny, Największa wada filmu to przewidywalność. Jeszcze jakby to potraktować jako farsę narysowana grubą kreską, toby uszło do teatru, bo wątki poprowadzone na siłę w komediową nierealistyczną kulminacje (zwłaszcza wątek rodziców), żeby to chociaż satyra była. A gadki o żydach, złośliwych dzieciach i cała ta niepoprawność polityczna, została już dawno przetrawiona i przerobiona na większym poziomie prowokacji w wielu filmach. zero orginalności w starych dekoracjach i żadna viagra nie uratuje tego potworka. Na sitcom do telewizji to by obleciało, ale nie do kina.
po pierwsze aktorzy maja grac, co rowna sie wcielaniu w postaci. Przewidywalnosc? W ktorym momencie? Lekko, nietuzinkowo wywazony humor. Znakomity! Geniusz Allena! Teksty! WOW! Zycze bolszewikowi takiego pomyslu na scenariusz.
dokladnie przewidywalny film zwlaszcza jesli chodzi o watek Melody i tego staruszka:D.Wiadomo bylo od poczatku ze ten slub dlugo nie potrwa i ze bedzie koniec koncow z tym mlodszym facetem:).
teskty banalne i nudne.
glowna aktorka mnie tez irytowala, byla bardziej sztuczna niz plastik,mozna powiedziec;).
dokladnie przewidywalny film zwlaszcza jesli chodzi o watek Melody i tego staruszka:D.Wiadomo bylo od poczatku ze ten slub dlugo nie potrwa i ze bedzie koniec koncow z tym mlodszym facetem:) - jak to przewidzialas? gratuluje!
teskty banalne i nudne - dla kogos o nizszym niz przecietne afrykanskie IQ...
glowna aktorka mnie tez irytowala, byla bardziej sztuczna niz plastik,mozna powiedziec;). - sztuczna? byla przerysowana! bo takie bylo zalozenie scenariusza i roli... odsylam do filmow typu matrix lub zmierzch, gdzie glowne postaci rzeczywiscie sa sztuczne!
w sumie nie zaluje wydanych na ten film pieniedzy ale mam jedno ale: moze melody byla przerysowana i taki byl zamysl ale po prostu mialam ochote walnac czyms w kinowy ekran kiedy tak paplala glupoty...nie jestem fanka komplentej komerchy ale lubie jak film choc po czesci jest realistyczny. papalanine osob typu melody mam na codzien na ulicy. gratis. troche za duzo bylo tu jej glupoty. zal mi tylko tych wszyskich parek ktore wybraly sie na ten film w majowy weekend bo sugerowaly sie plakatem i mialy nadzieje na romantyczna komedyjke a po wyjsciu z kina bluzgaly ze zadaja zwrotu biletu...wstretni polscy dystrybutorzy
co do plakatu zgodze sie... ale to sie nazywa dobra reklama! a Melody byla genialna! brawo dla niej!
Kłania się nieudolne tłumaczenie oryginału. Nie tylko tytułu zresztą, napisy też były skopane w wielu miejscach - ktoś to zrobił po partacku.
1. tak przewidzialam bo od momentu gdy poznala tego mloedego ,przystojengo ,milego fajnego aktora to bylo jasne ze z Nim bedzie...bylo widac to po niej...jak na niego patrzy np , jak tego nie widziales i myslales ze bedzie nadal z dziadkiem to gratuluje:).
2. monolog staruszka i te badziewne teksty Ci sie pdoobaly?Jak tak to bez komentarza lepiej to zostawic
3. co do Melody to dla mnie to byla przerysowana pusta blondyna, ale w ktoryms watku pisales ze Woody Allen ma wieksze problemy niz zastananawianie sie nad kolorem wlosow dziewczyn;).Tutaj jednak sam przyznales ze ta dziewczyna jest przerysowana:).
4. jesli nie wiesz ze w takich filmach obyczajowych potrzebny jest realizm i odsylasz mnie do filmow typowych s-fi to moze wez sie lepiej juz nie kompromituj:)
Ad.2 - "badziewne teksty" u Allena - tego chyba jeszcze nie było.
Ad. 4 - Film obyczajowy nakręcony przez Allena - hmm, w przypadku jego kina to chyba niezbyt trafny termin. Myślę, że jeżeli mówimy o filmach obyczajowych (choć idąc za Kar Wai Wongiem można powiedzieć, iż filmy dzielą się tylko na te dobre i na te złe) realizm jest rzeczywiście bardzo częsty, ale czy konieczny? Zależy też w jakim kontekście umieścimy ten termin: w kontekście fabuły, zarysowania postaci, etc.
U Allena mamy styczność m.in. z satyrą - należało by się zastanowić, czy to jest jednoznaczne z brakiem realizmu, czy nie.
W każdym razie nie wydaje mi się, żeby w jego filmach chodziło o odzwierciedlanie rzeczywistości...
ciekawe, twierdzisz "było widać to po niej" czyli jej postawa (gra) cię przekonała, a chwilę później piszesz coś zupełnie przeciwnego
i jeszcze coś przebąkujesz o kompromitacji, to chyba pora ci wziąć rozbieg i a nuż ktoś akurat będzie przechodził
1. tak przewidzialam bo od momentu gdy poznala tego mloedego ,przystojengo ,milego fajnego aktora to bylo jasne ze z Nim bedzie...bylo widac to po niej...jak na niego patrzy np , jak tego nie widziales i myslales ze bedzie nadal z dziadkiem to gratuluje:). - czyli to jak kobieta patrzy na faceta podpowiada ci czy z nim bedzie czy nie? jestes niewyobrazalnie genialna! dziekuje za gratulacje!
2. monolog staruszka i te badziewne teksty Ci sie pdoobaly?Jak tak to bez komentarza lepiej to zostawic - ja tez pozostawie...
3. co do Melody to dla mnie to byla przerysowana pusta blondyna, ale w ktoryms watku pisales ze Woody Allen ma wieksze problemy niz zastananawianie sie nad kolorem wlosow dziewczyn;).Tutaj jednak sam przyznales ze ta dziewczyna jest przerysowana:). - co to ma do rzeczy? nie rozumiem!? wytlumacz geniuszu!
4. jesli nie wiesz ze w takich filmach obyczajowych potrzebny jest realizm i odsylasz mnie do filmow typowych s-fi to moze wez sie lepiej juz nie kompromituj:) - ale prawdopodobnie zalozenie [co widocznie ci ciezko zauwazyc] scenariusza bylo takie, ze akcja ma sie trzymac daleko od realizmu! no, ale coz... trudno... odsylam ciebie do duzo bardziej kompromitujacego [tym bardziej dla ciebie, ze dalas mu 5] filmu pt. 'chlopaki nie placza'!
1. nie wiesz kiedy dziewczyna czuje do Ciebie przyslowiowa miete, to trudno sie mowi:)
2. allen ma smieszne teksty ale w trakcie swich wywiadow a nie w swoich filmach,nie wiem dlaczego ludzie widza cos w nich smiesznego na sile...a moze dziala autosugestia.
3. trudno ze nie rozumiesz...mialam to na mysli ze od poczatku mowilam ze jest przerysowana i ze mnie irytuje.Wg mnie to wlasnie allen chcial osmieszyc blondynki.Ale Ty sie z tym nie zgodziles wczensiej jak to pisalam
4. hehe z dala od realizmu a niektorzy twierdza ze film pokazazuje realizm;).Wiec moze zdecyduj sie;).Polski film to z miejsca zly film?Jesli tak to szkoda mi twojego myslenia...a wlasciwie jego braku
1. ja moge wiedziec, co nie znaczy, ze obserwator sytuacji wie!
2. dlaczego twierdzisz, ze byly smieszne na sile? czy poraz kolejny chcesz udowodnic, ze nie lubisz/rozumiesz ciezszego humoru od tego reprezentowanego w filmach typu 'chlopaki nie placza'?
3. bo nie wysmiewa blondynek, tylko ten typ kobiet! wbrew pozorom nabija sie ze stereotypow, tych jakie mowia, ze blondynka musi byc glupia, co w jego filmie okazuje sie nie prawda, poniewaz tak naprawde melody uwidacznia w pozniejszej czesci filmu, ze jest bystra oraz inteligentna!
4. nie powiedzialem, ze polski film to zly film, tylko uwazam, ze w zaden sposob nie mozna rownac poziomu 'chlopakow, ktorzy nie placza' z Allenowska farsa! mojego? HA! zart! hipokrytka...
1. ale zrozum ze oni Melody i ten aktor wiedzieli ze sie sobie nawzajem podobaja:D.Oj obejrzyj jeszcze raz film, skoro to Ci ucieklo;p
2. twierdze tak gdyz nie wszytskie jego filmy sa smieszne ale wielcy fani stwierdza ze sa, bo to Allen;p
3. ten typ kobiet?Hmmm tylko dlaczego akurat blondynke wzial do tej roli?gdzie ona okazala sie bystra oraz inteligentna?Tak przy okazji zapytam
4. nom nie mzona rownac tych dwoch filmow:D.Gdyz jakos chlopaki sa dla mnie bardziej zabawni niz whatever works:) ;p.
1 - ale ty nie pisalas, ze oni sie sobie podobali, tylko wyraznie pisalas, ze oni koniec koncow ze soba beda! idiotyzm.
2 - wg ciebie nie sa, ale wg fanow Allen'a sa!
3 - bo pasowala do tej roli! wygrala casting i zagrala wysmienicie! wiele razy to pokazala, poogladaj sobie chociazby filmiki na youtub'ie i przyuwaz jak odkrywa w pozniejszej czesci film, ze jest nieglupia.
4 - bo np w whatever works jest uzywany slownik, ktory w ani jednej sekundzie chlopakow nie placzacych nie ma miejsca!
naprawde co za debil z tego piotrusia:D
1. a tu co napisalam ''ale zrozum ze oni Melody i ten aktor wiedzieli ze sie sobie nawzajem podobaja:D.Oj obejrzyj jeszcze raz film, skoro to Ci ucieklo;p''
2. nie musze miec takiego samego zdania jak reszta
3.tutaj juz pisalam ze byla sztuczna strasznie
4. a tutaj to nie wiem o co Ci biega:D Gdzie widziales bledy jezykowe w chlopakach hehehe?
ad. 1. Toż właśnie chodziło o to, że nawet jak wiadomo, że młoda lesencja sobie pójdzie w siną dal, to i tak trzeba brać z życia, ile wlezie. Nie o zaskoczenie widza chodzi, co o filozofię życiową.
ad. 2. Mnie śmieszy, bo śmieszy mnie sarkazm, groteska i ironia.
ad. 3. Toż dla każdego nieco dojrzalszego osobnika taka młódka ma masę irytujących i przerysowanych przekonań. A jednocześnie urodę odpowiednią. Rola dobra i już, choć nie genialna.
i ad 4. a propos języka: Nie chodzi o błędy językowe, tylko finezję dialogów.
Luckygirl mam pytanie. Lubisz Ty np. Mrożka? A może tak któraś z "lżejszych" komedii Braci Coen? No dobrze Peter Sellers?
Bo jeśli nie, to nie sądzę, by taki film Allena był dla Ciebie.
To jest satyryczne kino obyczajowe, przesycone stylem Allena aż do szpiku kości.
Nie dla każdego. U mnie 8.
wreszcie cie zrozumialam. jezeli podoba ci sie chlopakii nie placza i mowisz ze jest lepsze od ww no to swiadczy po prostu o tobie. smieszniejszy? moze, bo taki byl zamiar filmu. lataja tam ŁATWE teksty, PROSTE zarty ktore kazdy prosty czlowiek zalapie (mowie o chlopakach), tymczasem nie sadze zeby allen chcial zrobic megakomedie..
Ten wątek był nieprzewidywalny "dla kogos o nizszym niz przecietne afrykanskie IQ"
Z niektórymi rzeczam się zgodzę ale z niektórymi nie. Evan sztuczna jako Melody? Moim zdaniem właśnie świetnie zagrała przerysowaną postać, głupią dziewczynę z małego miasteczka. Mnie irytował staruszek, to on był według mnie sztuczny - jak mówił te swoje sarkastyczne opinie czy jakieś żarciki to po prostu jakaś katastrofa, aktor nie bardzo się spisał. Przewidywalny? Może w pewnym stopniu ale nie przesadzajmy. Teksty Allena były świetn i najlepsze trafiły się właśnie dla staruszka który całkowicie je zniszczył, jak już pisałam wyżej. Film ogólnie miał pokazać przerysowane i różne postacie, i tak też było. Przesadzili tylko z tym "najlepsza komedia Allena" - bo najlepsza to ona nie była, było po prostu dobra, nic szczególnego. Zgodzę się również, że film był momentami naciągany. Odbiegając od samego filmu to polski tytuł to jakaś katastrofa - nijak się ma do filmu.
...lepiej być ociosanym z drewna niż z buraków (bolszewików). Trzeba było wyskoczyć do sali obok na Transformersów albo Zmierzch w momencie gdy doszło do twojej głowy, że nic z tego filmu nie rozumiesz, a nie męczyć się do końca, chociaż niby myślenie nie boli...
Najbardziej żałosne w bezkrytycznych wypowiedziach co poniektórych tutaj, jest to, że próbują sobie dokleić etykietkę inteligentów przez sam fakt oglądania filmów allena i wznoszenia peanów na jego cześć, a w dyskusji używają argumentów na poziomie piaskownicy.
zgadzam się.jakoś nie przypadl mi do gustu ten humor-__-
film mocno naciągany a żarty sytuacyjne mało wiarygodne,nieśmieszne.
w sumie-spore rozczarowanie.
za to początkowy monolog glownego bohatera na plus.
nuda nuda i jeszcze raz nuda !
ledwo przebrnęłam przez ten film..
dawno takiego dziadostwa już nie oglądałam
nic ciekawego sie tam nie działo
szkoda tracic czasu :)
na jakiej podstawie tak twierdzisz? ani jednego konkretnego argumentu nie podalas! bezsens... wytlumacz czemu cie znudzil!?
ale po co pytasz o argumenty skoro i tak bedziesz wciskal im ze ten film jest cudowny i ze go nie rozumieja a ich odczucia sa zle bo to ALLEn przeciez...
na tym chyba polega dyskusja. po co wogole wypowiadasz sie na forum? dyskusja, forum polegaja na rozmowie, wymianie zdan, argumentow, ocen, opinii, przekonan. jesli nie masz nic konkretnego do powiedzenia to s.p.i.e.r.d.a.l.a.j!
"co jesli ja tez :(? ja tez nie umiem? pomozcie! "
I to jest niby ta Twoja dyskusja ?
Zatraciles sie chyba w tym swoim 'rozsądnym' dialogu.
moze sie zatracilem. poza tym nie czepiaj sie, tylko sprobuj skupic jeden zwoj i napisz jakies argumenty przeciw tezie, ze film byl dobry. jesli nie masz takiego zamiaru to jeszcze raz poprosze: s.p.i.e.r.d.a.l.a.j!
Daruj ten rynsztokowy język. Jeśli masz potrzebę wyrażania swoich negatywnych emocji zaloguj się na forum psychoterapia.pun.pl. PS.: nikt nie ma obowiązku podawania argumentów popierających czyjąś negatywną/pozytywną ocenę filmu. Krytyka, bynajmniej, nie jest bezpodstawna. Ja sama znalazłam na tym forum wiele podstaw, dla których ludziom nie przypadł ten film do gustu. I sama również mam ich wiele.
nie porównuj tego filmu do mission immpossible bo to zupełnie dwie różne bajki..
wchodząc po czasie na to forum, musiałam przeczytac recenzje o czym ten film wogóle był, bo nie zapada w pamięc więc nie był ciekawy.. dziadek i małolata, czy cos podobnego to było..
a MI.. to jest film AKCJI tam się coś dzieje, DYNAMIKA !
pozdro
juz troszke pojmuje, skoro filmy typu: 'mission impossible' lub 'na krawedzi' sa projekcjami na 10, to rozumiem skad ta bezpodstawna ocena/krytyka...
Co to ma w ogóle być! Inwigilujesz preferencje filmowe uczestników forum i zarzucasz ich marność! Za kogo się w ogóle uważasz?! Ty decydujesz szanowny piotruuusxd co jest przegenialne a co be?!
Cenisz tylko to co jest odgórnie przez "gustowych decydentów" uznane za wartościowe?! Naprawdę?!Warto czasem spojrzeć szerzej. Bo można nawet w jakiejś produkcji okrzykniętej gniotem i szmirą znaleźć coś fajnego. Taką perełkę:)
Wypowiedziałeś swoje zdanie raz , niektórzy się z nim zgadzają a inni nie.Kropka. Nie odpyskuj się jak dziecko w piaskownicy lub dres na ławce w parku, bo to nie przystoi "fanowi dialogów Wielkiego Allena".
Mama nie mówiła,że każdy człowiek ma prawo do własnej oceny?! Zatem wielb sobie bezkrytycznie tego reżysera ale miej na uwadze też to, że nie każdy myśli jak Ty! Ktoś może kochać polskie komedie, a ktoś inny choćby i samego Stevena Segala. Bo czemu nie?
Ależ się zbulwersowałam! Toż niepodobna to do mnie:)
nie. oczekuje rozsadnego dialogu, wymiany zdan, opini, przedstawienia argumentow na podstawie scen z filmu. jesli chodzi o podwazanie autorytetow kinowych, to sam ostatnio mialem taka sytuacje wczoraj, po ogladnieciu filmu 'lot nad kukulczym gniazdem'. a fanem dialogow allen'a jestem i sie tego nie wstydze. i wcale nie wielbie go bezkrytycznie, bo ogladalem jego 3 filmy z czego tylko wlasnie ten trzeci zrobil na mnie wrazenie.
"oczekuje rozsadnego dialogu"
"jesli nie masz nic konkretnego do powiedzenia to s.p.i.e.r.d.a.l.a.j!"
Tylko pogratulować hipokryto!
Zgadzam się z autorem tematu, i tak uważam że eufemistycznie przedstawił swoje uwagi! ;)
ale najbardziej rozbraja mnie reklama tego filmu: "Najśmieszniejszy film Allena" (biedny Allen...) i "Dawno się tak nie śmiałem"...
Zgadzam się z autorem wątku. Jestem wielbicielką Allena, ale to jest jakiś potworek. Przerysowana, banalna, prymitywna historia. Allen odcina kupony. Szok tym większy, że ostatnio zrobiłam sobie maraton ze starym dobrem Allenem.
Ja rozumiem, że wielu widzi Allena jako twórcę "Vicky Christina BArcelona" czy "Scoop'a"... Nie mówię, że te filmy były złe, ale były takie ot przyjemne, do obejrzenia. Widać było kryzys jaki przechodził Allen. Natomiast ten film (choć "tłumaczenie" jego nazwy pozostawia wiele do życzenia) mnie zachwycił. Allen jest genialny ;D A jego specyficzny humor i tok myslenia trzeba lubić żeby zrozumieć filmy. Z radością powitałam starego, dobrego Allena ^^
Choć niestety polska kampania reklamowa mnie poraziła... Przedstawiono ten film jako komedię romantyczną. Co za bzdura...
Dla mnie też zachwycający!! Po wczorajszym maratonie kinowym : "Sen Kasandry",Co nas kręci.."," Vicky Christina Barcelona" ten był najprzedniejszy. I nie będę go porównywać do wcześniejszych filmów-mimo że Allen ma swój niezaprzeczalny charakter i styl , to każdy film jest inny i ich estetyka oraz szczegóły wpływają na to że jednym coś się bardziej podoba innym wręcz odwrotnie.A na dodatek nasze postrzeganie świata i filmów też ulega zmianie , więc coś co nam się te 20 lat temu podobało, dziś może okazać się strasznym kiczem Ze "staroci" lubię Annie Hall", ale czy byłoby to takie samo euforyczne wrażenie jak obejrzenie go pierwszy raz x lat temu, pewnie pozostał sentyment ,a na świeżo wolę "dzisiejsze" filmy....A już zdanie,będące "wytrychem "do sytuacji : To twoja matka jest kobietą?-będzie mnie bawić długo,długo....Dlatego szczerze polecam wszystkim, a szczególnie tym którzy czasem zastanawiają się nad życiem :)
Zaiste fatalna ta blondyna była! Będzie mnie straszyć po nocach! Really!
Spodziewałam się filmu trochę nierzeczywistego, subtelnie przerysowanego, wyrazistego, inteligentnego i "z jajem". A obejrzałam film lekko ciekawy, od pewnego momentu nudnawy a od jeszcze późniejszego momentu irytujący.
Może i ma coś w sobie ale ja zbyt dużo tego nie dostrzegłam:) U mnie "co nas kręci co nas podnieca" ma 5 punktów.
Dwa dla starego kulawego zgoszkniałego fizyka i jego prób samobójczych, jeden za to że kilka razy się uśmiechnęłam,jeden za mimo wszystko w kilku momentach uroczą naiwność i jeden dla Allena - na poczet następnego filmu (Panie Woody! Daję panu kredyt zaufania :D ).
Zgadzam się z Bolszewikiem. Film nieudany. Wywody tego starego Żyda były zwyczajnie nudne i męczące, nie było w nich nic, czego już kilkaset razy nie można było usłyszeć we wcześniejszych filmach p. Allena wcześniej. Nic odkrywczego, film nużący, nieciekawy, chociaż z pewnością był to film z pomysłem. Jednak wykonanie - bardzo rozczarowujące. Ode mnie 3/10.
ŚWIETNY południowy akcent E. R. Wood. (dlatego też lubię True Blood). brakowało mi Woody'iego ale L. David był świetny..... 9/10. polecam tym, którzy lubią myśleć.
Dlaczego obrażasz tych, którym film nie przypadł do gustu? Próbujesz wyjść na inteligenta, ale słoma wychodzi z butów. Dodatkowo są tutaj osoby, które cenią wcześniejsze filmy Allena, ale ten uważają za nieudany.