Ludzie, błagam... dlaczego nikogo to nie razi. Z tymi tłumaczeniami jest coraz gorzej... wrrr...
PS: Ja osobiście kocham Allena. Wszystkie jego filmy są genialne i ze wszystkich można wyciągnąć coś dla siebie.
Błyskotliwy, specyficzny humor... chyba nie muszę go przedstawiać jego fanom.
Uwielbiam faceta i tyle. Może mniej przypadł mi do gustu film ”Na karuzeli życia”, ale to nie dyskusja o tym filmie ;), tylko o frustracji wywołanej paskudnym, okropnym i durnym tłumaczeniem... :)