Woody Allen powrócił! I to nie z byle czym. Po raczej nieudanym projekcie jakim był “Sen Kasandry” i wyprawie do Europy (“Vicky Cristina Barcelona”) reżyser powraca do klimatów, w których czuje się najlepiej (już same napisy rozpoczynające uświadamiają nam, że będziemy mieli do czynienia z atmosferą dawnych obrazów). Główny bohater filmu, niejaki Borys to alter ego Nowojorczyka, a raczej bohaterów, w których wcielał się Woody (ale to i tak samo). Do tego dochodzi grono nowojorskich intelektualistów z szeregiem wspaniałych, spontanicznych postaci.
Woody kazał długo na siebie czekać. Ale opłaciło się. Monologi, wszelkie dialogi tchnięte są autoironią, sarkazmem do poglądów religijnych, stylu życia czy zwykłych drobiazgów. A całość wypełnia świetna jazzowa muzyka. Miód po prostu!
Wyszła z tego bardzo błyskotliwa komedia, bawiąca niemalże do łez, a przy tym niezmiernie inteligentna i sympatyczna. Czekam na więcej panie Allen!
Boris: Byłem na litość boską nominowany do nagrody Nobla!
Melodie: Właśnie! Za co właściwie? Za Najlepszy Film?
7+/10
Sen Kasandry nieudanym projektem?? Każdy ma swoje zdanie oczywiście ale ja się z tym ani troszkę nie zgadzam.
Ja tam nie uważam, by Allen choć na chwilę zwolnił i zaczął robić gorsze filmy. Jego obrazy dzielę na rewelacyjne i bardzo dobre - no , ale to moja opinia. PO prostu ostatnio przestawił się na inne tory, poeksperymentował ( z nie najgorszym skutkiem) i wrócił do tego za co go uwielbiam - czyli komedie oparte na dialogu.
Co do nowego filmu - świetny, dla mnie bomba. Gra "Borisa" fenomenalna, pozostali aktorzy również na wysokim poziomie. Błyskotliwe dialogi i wiele w nich ukrytej ironii, a do tego - jak ktoś już wspomniał wspaniały klimat wypełniony jazzową muzyką. Widziałem Allena prawie wszystko i smiało moge ten film zaliczyć do jednych z lepszych. Oby tak dalej:). Gorąco polecam, jako fajną komedię:). Ode mnie 8/10.
Kto to napisał? Jakaś 15latka?
"Do tego dochodzi grono nowojorskich intelektualistów z szeregiem wspaniałych, spontanicznych postaci. (...) Ale opłaciło się. Monologi, wszelkie dialogi tchnięte są autoironią, sarkazmem do poglądów religijnych, stylu życia czy zwykłych drobiazgów."
Egzaltacja, pseudointelektualizm i pretensjonalność.
A film spoko, ale nie przesadzałbym z entuzjazmem.
Ej no, nie zawyżaj mi wieku... :) To teraz czekamy na opinie specjalisty, bo na razie z twojej wypowiedzi dowiedziałem się, że film jest "spoko"...
Czy wszyscy na tym forum muszą obrażać 15-latki? ;) My też możemy mieć
swoje zdanie na temat filmów Allena. Uwierzcie ,że nie wszyscy
przedstawiciele dzisiejszej młodzieży są zagorzałymi fanami ,,Hannah
Montana'' itp.