7,0 93 tys. ocen
7,0 10 1 92712
6,9 40 krytyków
Co nas kręci, co nas podnieca
powrót do forum filmu Co nas kręci, co nas podnieca

Lubię filmy Allena, ten także mi się podobał ale wychodząc z sali miałem pewne uczucie niepokoju. Otóż moim zdaniem Allen w tym filmie w dość otwarty sposob promuje nihilizm i ogólny brak zasad. Nie znam dokładnie jego poglądów, może właśnie to miało być dzieło w którym w humorystyczny sposób przekaże swoje przesłanie ale mimo wszystko odebrałem ten film jako "rób cokolwiek co sprawi Ci przyjemność" a chyba nie zawsze powinno się tak postępować...może się mylę? Boje sie że pod osłonką śmiechu ludzie faktycznie uczą się takich idei i wdrażają sie w codziennym życiu (albo już tak żyją) Wiem że to zarzuty trochę na wyrost ale czemu i tak nie spojrzeć na ten film?

ocenił(a) film na 8
chat_noir_4

Fajne wątpliwości masz, podobają mi się bo idą głęboko,można i tak ale to najbardziej pesymistyczna z możliwych interpretacji, przecież na końcu zwycięża miłość. Nie jest może ona wzorcowa bo jest trójkącik, geje,rozbite małżeństwa i inne dziwactwa ale wszystko kończy się dobrze (jak dla mnie aż za dobrze).Jeśli więc brak wartości to może ale jakich,chrześcijańskich?Nihilizm?Nie bardzo.

ocenił(a) film na 8
chat_noir_4

"Boje sie że pod osłonką śmiechu ludzie faktycznie uczą się takich idei i wdrażają sie w codziennym życiu (albo już tak żyją)"
chat_noir_4, wg mnie masz rację, ale trzeba też pamiętać, że dotyczy to głównie osób, które i bez tego filmu, bez filmu jakiegokolwiek takie zasady prędzej czy poźniej by przyjęły z racji własnych predyspozycji lub też otoczenia w jakim się znaleźli. Każdy potrafi z rozrywki zrobić pożytek na swoj własny sposob, jedni pozytywny, drudzy nie. Takie życie. A film sam w sobie uważam za udany;]

ocenił(a) film na 8
Gin

Ten film był dla mnie czystą,choć wymagającą inteligencji, rozrywką,chyba nie jest wart tego by interpretować go aż tak głęboko,spróbuj dostrzec w nim to co optymistyczne, umartwianie się zostaw specjalistom;-)Dziś nie lało i już jest dobrze.

ocenił(a) film na 7
chat_noir_4

Nie powiedziałbym, że całkowity brak zasad. Główny bohater opowiadając swoją historię mówi na samym początku: "Rób co tylko chcesz, byle nie krzywdzić innych osób". I tego się trzymajmy, jest to zaledwie jedna zasada, ale jakże byłoby na świecie lepiej, gdyby ludzie jej przestrzegali. Całkowicie popieram takie podejście.

chat_noir_4

Poza tym zwróć uwagę, o ile ci wszyscy bohahterowie stali się szczęśliwsi, kiedy zaczęli naprawdę być sobą :) Kiedy nie musieli już udawać, trzymać się sztywno zasad i reguł narzuconych im przez społeczeństwo. Czy para gejów, czy trójkącik, czy rozwódka - wreszcie zaczęli radośnie żyć, zamiast uprzykrzać to życie innym. "Pozwólmy ludziom być szczęśliwym według ich własnego uznania", pisał Henryk Heine.