Obejrzałem.
Smutny film z pozytywnym przesłaniem. Aczkolwiek można się usmiechnąć po usłyszeniu
inteligentnego dialogu.
Czy wszyscy jesteśmy nieszcześliwi?
Czy się oszukujemy?
Czy potrafimy sie zatrzymać i popatrzeć na brak szczęścia w naszym zyciu?
Kiedy ostatnio byleś szcześliwy?
Jak czesto jesteś nieszcześliwy?
Czy można sobie pozwolić na "cokolowiek zadziala", aby być szczęśliwym, a przy okazji nie
skrzywdzić innego człowieka?
Oczywiście u Woodego Alena, parę rzeczy jest przerysowane. Ale to pewnie po to, aby
bardziej do nas dotrzeć.
W pewnym sensie film mi przypomina "Kiedy Harry poznał Sally"
No i pręgięż za tłumaczenie tytułu.