i przedstawia cały zestaw fobii, nerwoz i obaw, na których oprze swój dorobek artystyczny w późniejszych latach. Powyższy debiut Allena scenarzysty, pozwolił mu zdefiniować styl, rozwijany potem przez niego już w roli reżysera.
Piętno Allena jest odciśnięte na filmie dosyć wyraźnie, ale zmienia się to zupełnie w końcówce, której Allenowską nazwać wcale nie sposób. Jednak nie psuje to zbytnio pozytywnego wrażenia, jakie pozostawiły po sobie wcześniejsze fragmenty opowieści, dla tego śmiało można polecić ten film miłośnikom pana w okularach, jak i dobrej komedii w ogóle. W sam raz na niedzielne popołudnie.