Oglądałam ten film wiele razy i prawie za każdym razem kiedy leci w telewizji chce mi się wyć, bo zawsze jest tragicznie tłumaczony przez lektorów. Nie dość, że połowy kwestii w ogóle nie tłumaczą to jeszcze robią karygodne błędy! W scenie kiedy Robert po pierwszym dniu wychodzi od Fran nie mówi "I nie oszukuj się -jesteś prosta/głupia" tylko wręcz coś przeciwnego "Nie oszukuj się - NIE jesteś prosta". Właśnie o to chodziło - Francesca miała się za głupia kurę domowa, a Robert po całym dniu spędzonym z nią chciał jej tym tekstem dać jej do zrozumienia ,ze jest bardzo mądrą i wspaniałą osoba, a nie prostaczką, tak jak ona o sobie mogła myśleć. Która kobieta po usłyszeniu ze jest prosta patrzyłaby tęsknie za facetem?! Brak tu logiki. Widocznie osoby odpowiedzialne za tłumaczenie filmów też jej nie mają. Ech...