Cóż można rzec o tym bękarcie dziesiątej muzy? Porywająca historia, spektakularne efekty
specjalne, nietuzinkowi bohaterowie. To nie tu. Jeśli byłby to film zrobiony na festiwal
amatorskich filmów wojennych to ocena mogłaby oscylować około 8. Niestety jest inaczej i tak na
wstępie widzimy, że broń jaką posługuje się część amerykańskich wojaków jest brytyjska.
Nie wiedziałem, że amerykańska armia była tak biedna w 1944 roku. Jest to małym problemem przy niemieckich czołgach.
Jeszcze w żadnym filmie nie widziałem tak wspaniale odwzorowanego Tygrysa Królewskiego.
Nasi wojacy w liczbie około 10 osób, dzielnie im się opierają, wybijając przy tym pół armii niemieckiej, potrafiącej tylko biec przed siebie.
No chyba, że te ruskie czołgi tak na nich podziałały. Po tym jak zginęło 15 amerykanów, a przeżyło 8
(tak, tak było), oddział zwykłej piechoty zbiegiem okoliczności i przypadków rusza na tajne
zadanie wprost do Rzeczy. Ich plany chce pokrzyżować cwany, kulawy niemiecki oficer, ale
mając do dyspozycji takich, a nie innych żołdaków nie wychodzi mu. Na końcu nasza Kompania
Bohaterów, wykrada bombę atomową.Tu zaczyna się moja ulubiona scena. Niemiecki pościg.
Niemcy na motocyklach przypominali mi słynne MotoKomando z Kapitana Bomby, brakowało
tylko kwestii "O kur*a! Jerry! Zawsze jak jestem pod obstrzałem to zaczynam się denerwować i
przestaje patrzeć na droge!". Niemiec w budce strażniczej nie kończy lepiej. Jak wiadomo
wszystko kończy się wspaniale bo bomba atomowa dostała się w ręce Amerykanów, a wstrętne szwaby
dostały prztyczka w nos.
W filmie mamy niekończącą się amunicję w magazynkach, nawiązanie do Szeregowca Ryana
"Ilu zginęło, a ilu udało się uratować pod moim dowództwem", obsadę z w/w filmu, Kompanii
Braci i Bękartów Wojny, gołą babę i wiele innych ciekawych rzeczy. Niestety nawet pierś pani
Kreiling nie jest w stanie wymazać tego strasznego obrazu wojny... Panie rezyseze, po co?
Gdyby tylko film miał o wiele większy budżet i ogarniętego rżysera to mógłby być z tego niezły blockbuster,co prawda naiwny i głupi ale widowiskowy film. Mimo biedy kostiumowej cy rekwizytowej jak i w statystach są momenty że ten film ma potencjał. Niestety koszmarne efekty specjalne, beznadziejnie wygladajacy t34/85 ktory miał przypominac jakis niemiecki czogł (juz w Czterech Pancernych lepiej wygladały),amerykanie uzbrojeni w bron niemiecka i angielską...czyli piechota uzbrojona w lee enfield i snajper wyposarzony w Gewehr 43.....krótko mowiac technicznie ten film to porażka, THQ poskąpiło kasy skoro ten film mial byc reklamówka swietnego RTSa wojennego. Już intro z Pierwszej częsci Company of Heroes jest 10 razy lepsze od tego. Dałem 5/10 tylko dlatego że od czasu do czasu dało się ten film bez bólu oglądac
Dodam jeszcze takie żarty jak:
- bieganie amerykańskich żołnierzy po Rzeszy hitlerowskiej w mundurach Wehrmachtu ale nałożonych płaszczach SS :)
- chowanie się Amerykańców za stosami podkładów kolejowych, betonowych używanych długo powojnie,
- częstowanie przez niemiecką obsługę flaka ogniem ruskiego jeńca, który spaceruje sobie z papieroskiem po stacji kolejowej w środku nocy,
- ciężarówki oznakowane na drzwiach białym kółkiem ze swastyką...