Witam!

Chciałbym poruszyć tą drażliwą sprawę, gdyż jako fan Conan, bo takowym się czuję jestem zawiedziony. Otóż to co oferuje nam Imperial zasługuje na beczkę śmiechu. Nawet tego nie kupiłem, bo jak widzę napis lektor mono i brak napisów, to mnie skręca. Kupiłem wersję z wlk. Brytani Collectros Edition, jest to bardzo ekskluzywna edycja, wraz z kartami (na których widnieją fotosy z planu), broszurą z ciekawymi opisami i kadrami oraz kilkoma dodatkami, nie posiada jednak wersji polskiej, ale to nie stanowi zbyt wielkiego problemu, natomiast szkopuł tkwi w (użyję tutaj eufemizmu, bo moja złość osiąga maksymalny poziom) delikatnie obciętych scenach. Otóż sceny z udziałem przemiłego wielbłąda, który został uderzony przez Conan po tym jak go opluł oraz konie, które przewracają się gdy Conan szarpie sieć w tajemniczy sposób zniknęły. Nawet patrzyłem na płytę pod lupą, ale też ich nie było. O zgrozo, jak tam można traktować klienta, jacyś "zafajdani" fanatycy z Ligi Ochrony Przyrody chyba się do tego przyczynili. Mam do was pytanie czy orientujecie się jak wygląda to w wersji z polskim lektorem Imperialu. Pozdrawiam