Nie mam nic do aktorów (stanowczo za mało Shia'i LaBeouf'a!!!), efektów specjalnych czy charakteryzacji. Ale poza tym to ten film jest po prostu słaby. Same bzdury. Tak żałośnie idiotycznego spojrzenia na Boga, diabła, życia pośmiertnego to dawno nie widziałam. Mieszańce, Bóg jak głupie dziecko, Lucyfer decydujący o tym kto gdzie idzie, jakiś taki niezdecydowany Anioł Gabriel? Rozumiem, że to na podstawie komiksu. Cóż, dla mnie to fabuła beznadziejna.