Byłam, zobaczyłam i nie żałuje! Bardzo podobało mi się to, że aktorzy się "nie spieszyli". Grali tak jakby z sekundowym opoznieniem. Ale poprostu zabojczy byl tu humor! Constantine-widzacy demony, bywajacy od czasu do czasu w piekle, po samobojsywie, zagrozony przez czychajace na niego niebezpiczenstwa i egzorcysta- zawsze z papierosem w rece i ironia. Najlepsze bylo jak szedl juz prawie do tego nieba i szatanowi pokazuje fucka! :D Poiwalilo mnie to. Zabawna komedia, film akcji i zajebiste efekty plus wysmienita gra aktorska! Czego mozna chciec wiecej?!